Dzisiaj jest 12 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Aktor zdradza szokujące szczegóły o molestowaniu przez popularnego księdza ze „Złotopolskich”

Ksiądz Kazimierz Orzechowski to postać, która łączyła w sobie talent aktorski i życie duchowne, ale także mroczne aspekty, które ujawniają się po latach. Rafał Dajbor, aktor, który dorastał pod wpływem jego stylu, zdecydował się na odważne wypowiedzi na temat swojego doświadczenia z ks. Orzechowskim, które rzucają nowe światło na jego postać.

MOŻLIWE ŻARTY, CZY PRZEKROCZENIE GRANIC?

Dajbor przyznaje, że pamięta księdza przede wszystkim jako znakomitego artystę. „Dla wielu jego fanów pozostanie on wspaniałym aktorem. Jednak w późniejszych latach życia stracił kontrolę nad swoją seksualnością” – zdradza aktor. Przed pisaniem pracy magisterskiej na temat Orzechowskiego, kojarzył go jedynie z serialu „Złotopolscy”, który w latach dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych cieszył się ogromną popularnością.

PRZYWIĄZANIE DO KULTURY I TEMATY NIEWYGODNE

Rafał Dajbor postanowił napisać pracę magisterską na temat księdza-aktora, co doprowadziło go do kontaktu z Orzechowskim. Ich pierwsze spotkania były pełne niepokojących zachowań, które wówczas Dajbor traktował z przymrużeniem oka. „Ksiądz potrafił zignorować moją dłoń na przywitanie, chwytając mnie za genitalia” – relacjonuje. To, co miało być dziwactwem artysty, z perspektywy czasu nabrało innego znaczenia.

PRZEJAWY MOLESTOWANIA

W trakcie rozmowy Dajbor wyjawił, że nie odczuwał żadnego dyskomfortu, a jego spostrzeżenia były raczej lekceważące. Jednakże, jak zauważa, czasy, w których żyjemy, diametralnie się zmieniły, a granice dotyczące molestowania są teraz inaczej postrzegane. Przyjaciel Dajbora zapytał go, czy nie dostrzega, że tego typu zachowanie mogło wyrządzić krzywdę innym osobom.

ZMIANA PERSPEKTYWY

Dajbor przyznał, że rozmowa ta otworzyła mu oczy na wagę problemu. „Nie chciałbym, żeby moje doświadczenia były tylko anegdotą, ale impulsem do odwagi dla innych, którzy mogli zostać skrzywdzeni” – mówi. Zaznacza również, że ks. Orzechowski nie wykazywał wobec niego innych niewłaściwych zachowań, ale jego zaloty były ewidentnym przekroczeniem granic społecznych.

ŚRODOWISKO ARTYSTYCZNE A WIEDZA O PROBLEMACH

Orzechowski miał reputację w środowisku artystycznym, co sugeruje, że wiele osób wiedziało o jego kontrowersyjnych zachowaniach. Wybitna aktorka Zofia Kucówna nawet próbowała interweniować, przed czymś, co mogłoby zakończyć się skandalem. Maria Klejdysz, inna mieszkanka Skolimowa, odniosła się negatywnie do zachowań księdza, co tylko potwierdza, że było to znane w środowisku.

PERSPEKTYWA CZASU

Dajbor opóźnił ujawnienie swoich doświadczeń do momentu, aż seniorzy, z którymi się związany, odeszli z tego świata. W ten sposób chciał zapobiec nieprzyjemnym sytuacjom w ich życiu. „Nie chciałem, żeby musieli zajmować się sprawami, które byłyby dla nich żenujące” – tłumaczy.

Choć ks. Orzechowski był cenionym artystą, Dajbor zwraca uwagę na jego braki w kontroli seksualności, co związane jest z celibatem, jednak zaznacza, że problem nie leży wyłącznie w tej praktyce. Uważa, że odpowiedzialność spoczywa także na instytucji Kościoła, która powinna stawić czoła problemowi nadużyć i edukacji w tym zakresie.

W obliczu ujawnienia zachowań ks. Orzechowskiego pojawia się pytanie o przyszłość Kościoła i jego stosunek do seksualności. „Dopóki nie zmienią swojego podejścia, tego typu sytuacje będą się powtarzać” – kończy Dajbor, podkreślając potrzebę otwartej dyskusji na ten temat.

Jeśli Ty lub ktoś z Twojego otoczenia doświadcza trudności, nie zwlekaj – skorzystaj z dostępnych linii wsparcia, które oferują pomoc 24/7.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie