W sobotę rano, 7 czerwca 2025 roku, w Krakowie doszło do dramatycznego zdarzenia, które zaangażowało służby antyterrorystyczne. Mężczyzna, po wcześniejszym pobiciu kobiety i zabraniu jej psa, zabarykadował się w mieszkaniu przy ulicy Fredry. Podczas interwencji ranił się nożem, a w akcji uczestniczyli negocjatorzy policyjni oraz antyterroryści, którzy ostatecznie zatrzymali agresora i przewieźli go do szpitala. W mieszkaniu przebywał także jego 12-letni syn, który nie ucierpiał. Służby apelowały do mieszkańców o zachowanie ostrożności i unikanie okolicy zdarzenia.
Przebieg zdarzenia i początkowe incydenty
W sobotę rano mężczyzna zaatakował kobietę, pobił ją i zabrał jej psa, po czym uciekł do mieszkania przy ulicy Fredry w Krakowie, gdzie się zabarykadował. Mieszkańcy okolicy usłyszeli krzyki kobiety i byli świadkami szarpaniny, co wzbudziło ich niepokój i skłoniło do powiadomienia służb. Jak podaje Polsatnews.pl, agresor miał przy sobie niebezpieczne narzędzie, co znacznie podniosło poziom zagrożenia podczas całego zdarzenia. Z kolei portal wp.pl informuje, że mężczyzna zabarykadował się z bronią, co potwierdziły również inne media, wskazując na poważny charakter sytuacji.
Akcja służb i negocjacje
Na miejsce natychmiast skierowano jednostki antyterrorystyczne oraz policyjnych negocjatorów, którzy podjęli próbę rozmów z agresorem. Negocjacje trwały kilka godzin, podczas których służby ratunkowe i policja apelowały do mieszkańców o zachowanie ostrożności i unikanie okolicy zdarzenia, aby nie utrudniać działań operacyjnych. Jak informują rp.pl oraz TVN24, obecność niebezpiecznego narzędzia w rękach mężczyzny wymagała szczególnej ostrożności podczas interwencji. Według rmf24.pl, mieszkańcy byli na bieżąco informowani o sytuacji, a służby prosiły, by nie zbliżać się do miejsca zdarzenia.
Finał akcji i zatrzymanie agresora
Przed godziną 11:00 kontrterroryści podjęli decyzję o siłowym wejściu do mieszkania i obezwładnieniu mężczyzny. Podczas interwencji agresor ranił się nożem, co potwierdzają dostępne informacje. Jak podaje NCZAS.INFO, 54-letni mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie pozostaje pod opieką policji. W mieszkaniu znajdował się również jego 12-letni syn, który nie odniósł żadnych obrażeń. Według Gazety Krakowskiej, zatrzymany był podejrzany o wcześniejszą bójkę, co mogło mieć związek z jego agresywnym zachowaniem. Służby zatrzymały także innych podejrzanych w związku z incydentem, choć informacje te dotyczą wcześniejszych, niezwiązanych bezpośrednio z sobotnią akcją zdarzeń.
Warto zauważyć, że w źródłach pojawiają się rozbieżności dotyczące wieku agresora – NCZAS.INFO podaje 54 lata, natomiast Gazeta Krakowska wspomina o 25-latku. Różne media różnie określają rodzaj niebezpiecznego narzędzia – niektóre mówią o broni, inne o nożu. Pewne jest natomiast, że mężczyzna ranił się nożem podczas interwencji.
Dzięki błyskawicznej i dobrze zorganizowanej reakcji służb udało się powstrzymać dalsze napięcia i zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców. Jednocześnie apelują one do wszystkich o zachowanie spokoju i stosowanie się do zaleceń w trudnych sytuacjach.