Agnieszka Rylik, niegdyś jedna z najznakomitszych zawodowych pięściarek na świecie, nazywana „Tysonem w spódnicy” lub „Lady Tyson”, musiała stawić czoła poważnym problemom zdrowotnym, które są pokłosiem jej intensywnej kariery sportowej. W trakcie rozmowy z mediami ujawnia, że przez lata treningów i walk zmagała się z różnymi zwyrodnieniami, co w efekcie prowadzi do trudności w codziennym funkcjonowaniu, w tym problemów z chodzeniem.
TRAGEDIA W ŻYCIU MISTRZYNI
Pochodząca z Kołobrzegu Rylik rozpoczęła swoją sportową przygodę od kickboxingu, zdobywając cztery tytuły mistrza globu. W 2000 roku zadebiutowała w boksie zawodowym, gdzie szybko osiągnęła sukcesy, zdobywając mistrzostwo Europy i świata w wadze junior półśredniej. Jednak po wielu latach walk i sukcesów, ostatnia walka w Madison Square Garden w 2005 roku z Amerykanką Tawnyah Freeman była początkiem nowego, trudnego rozdziału w jej życiu.
POTWIERDZENIE DRAMATYCZNEJ SYTUACJI
Obecnie, Agnieszka dzieli się ze swoimi fanami dramatyczną sytuacją zdrowotną. W emocjonalnym wpisie zaznacza, że ból jest codziennością, a ona sama często nie może wstać z łóżka: „Czasem nie jestem w stanie przez ból wstać z łóżka. Nogi drętwieją i przeszywa je ból, jak stoję chwilę czy siedzę” – pisze Rylik. Po operacji, której miała nadzieję na poprawę, niestety, bóle tylko się nasiliły i przyniosły jeszcze więcej problemów.
WALKA O NORMALNE ŻYCIE
Rylik zdradza, że przez te ostatnie lata jej życie zdominował ból i walka o powrót do zdrowia. Po śmierci ukochanego mężczyzny i ciągłych problemach z kręgosłupem, jej stan zdrowia się pogarsza. Przypomina, że „sport wyczynowy to nie jest zdrowie”, co nabiera nowego znaczenia w obliczu jej osobistego dramatu. Mistrzyni wspomina również o licznych operacjach, które przeszła, ale niestety wyniki były dalekie od zamierzonych.
W swoim wpisie Rylik wypowiada gorzkie słowa na temat utraty ubezpieczenia zdrowotnego, co komplikuje sytuację: „Nie ważne, że ciężko pracujesz całe życie. Nie pracujesz, to nie masz ubezpieczenia, nie masz jak się leczyć” – podkreśla. Podziękowania dla bliskich są wyrazem wdzięczności, ale i smutku, bo bez ich pomocy nie wyobraża sobie, jak przetrwałaby ten trudny czas.
POWRÓT DO NORMALNOŚCI I MARZENIA
Na zakończenie Rylik dzieli się najważniejszym marzeniem – „chciałabym jeszcze z córką pójść na spacer”. Jej wpis jest przesycony emocjami i szczerością, a jednocześnie przypomina wszystkim, aby doceniali to, co mają, i dbali o swoje zdrowie. Od lat ma rzeszę fanów, którzy ją wspierają, a ona sama wciąż walczy – nie tylko z bólem, ale i o lepszą przyszłość.
Rylik, która przez lata była ikoną boksu, staje dziś przed najtrudniejszym wyzwaniem – walką o powrót do zdrowia. Jej determinacja i siła są źródłem inspiracji nie tylko dla fanów, ale także dla wielu osób, które zmagają się z przeciwnościami losu.