Adrian Zandberg, współprzewodniczący Partii Razem, w programie „Najważniejsze pytania” odniósł się do sytuacji politycznej w Polsce, porównując ją do „serialu”, w którym co tydzień ujawniane są nowe nieprawidłowości. „Korytem przez Polskę” to według niego idealna metafora, ilustrująca nepotyzm w PO i PSL, gdzie bliskie osoby są obsadzane na intratnych stanowiskach. Zandberg zaznaczył, że konieczne są uczciwe i transparentne konkursy do spółek Skarbu Państwa.
NEPOTYZM W POLITYCE
Nie krył swojego oburzenia widząc, jak „spoceni mężczyźni” ustawiają się w kolejkach, aby objąć posady, do których nie mają kwalifikacji. Uważa, że marnowanie majątku publicznego dla partykularnych interesów partii jest nie tylko nieetyczne, ale i szkodliwe dla społeczności. Proces zarządzania spółkami Skarbu Państwa powinien opierać się na rynkowej konkurencji, a nie na politycznych układach, co jego zdaniem powtarza się zarówno w przypadku PO, jak i PiS.
REFLEKSJA NAD KOMPROMISAMI
Zandberg podkreślił, iż polityka to „organizowanie ludzi wokół programu i walki o zmianę”, a nie bezmyślne ustępowanie w imię zachowania władzy. Wspomniał o zbyt wielu kompromisach, jakie Partia Razem zawarła w ostatnich latach z Lewicą, za które obecnie ponoszą konsekwencje. Przyznał, że brak wyraźnej, prospołecznej opozycji był stawiany jako jeden z powodów ich niepowodzeń.
PROBLEMY Z OCHRONĄ ZDROWIA
Odnosząc się do kwestii ochrony zdrowia, Zandberg stwierdził, że rząd z niewystarczającym budżetem ogranicza dostęp do usług medycznych dla pacjentów, jednocześnie sprzyjając bogatym. Opisał plan obniżenia składek dla przedsiębiorstw, co jego zdaniem zamknie strumień finansowania publicznej ochrony zdrowia. „To moralny skandal” – ocenił, podkreślając, że już teraz budżet jest niewystarczający, aby utrzymać dotychczasowy poziom świadczeń.
ZANDBERG W WYBORACH PREZYDENCKICH
Zapytany o swoje plany na przyszłość, Zandberg stwierdził, że chce dotrzeć do ludzi rozczarowanych rządami PO i PiS. Jego celem jest przedstawienie alternatywy dla obywateli, którzy nie chcą być skazani na „państwo minimum” proponowane przez konkurencję. Używając gorzkiego humoru, dodał, że prawdziwe zmiany są możliwe tylko wtedy, gdy ludzie uwierzą, że polityka może służyć dobru społecznemu, a nie osobistym interesom elit.
Źródło/foto: Polsat News