W czwartek dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci Adama Grabowskiego, cenionego trenera siatkarskiego, który odebrał walkę nieuleczalnej chorobie w wieku zaledwie 54 lat. Informację tę przekazał Polski Związek Piłki Siatkowej, co wywołało falę żalu wśród sportowej społeczności.
Początek kariery trenerskiej
Adam Grabowski rozpoczął swoją przygodę z treningiem w 1997 roku, kiedy to miał przyjemność współpracować z Jerzym Matlakiem w Nafcie Piła. To właśnie pod ich przewodnictwem zespół z północnej Wielkopolski zdobył cztery złote medale mistrzostw kraju, co okazało się ważnym rozdziałem w historii klubu.
Pasja do żeńskiej siatkówki
Grabowski od samego początku swojej kariery skupił się na żeńskiej siatkówce. Po latach pracy z Matlakiem przejął samodzielne kierownictwo nad pilską drużyną. Jego doświadczenie zaowocowało współpracą z innymi czołowymi zespołami, takimi jak Atom Trefl Sopot, Budowlani Łódź czy Pałac Bydgoszcz. Największym osiągnięciem Grabowskiego jako pierwszego trenera było zdobycie mistrzostwa Polski w sezonie 2012/2013 z Atomem Treflem.
Wkład w reprezentację
Adam Grabowski był również jednym z asystentów Jerzego Matlaka w reprezentacji Polski, która w 2009 roku zdobyła brązowy medal podczas mistrzostw Europy w Łodzi. Jego wkład w rozwój polskiej siatkówki z pewnością będzie pamiętany na długie lata.
Choroba i kondolencje
W 2022 roku u trenera zdiagnozowano stwardnienie boczne zanikowe (SLA), chorobę, która niszczy układ nerwowy. Życie Grabowskiego, pełne pasji i sukcesów, zakończyło się w cieniu tej trudnej walki. W obliczu straty, Budowlani Łódź przesłali kondolencje rodzinie i bliskim, wyrażając smutek z powodu śmierci tak wyjątkowego człowieka.
Ostatnie pożegnanie
Adam Grabowski zostanie zapamiętany nie tylko jako utalentowany trener, ale także jako mentor wielu młodych siatkarek. Jego dorobek trenerski oraz osobowość na zawsze pozostaną w sercach tych, którzy mieli przyjemność z nim współpracować lub go znać. Odejście tak wartościowej postaci jest ogromną stratą dla polskiego sportu, a jego osiągnięcia na zawsze będziemy wspominać z szacunkiem.
(Fakt, PAP)