Szymon Hołownia zasugerował, że oskarżenia dotyczące jego rzekomych „studiów” w Collegium Humanum mogą być wynikiem działań służb specjalnych. W odpowiedzi na te słowa w programie „Kropka nad i” na antenie TVN24 wystąpił Adam Bodnar, który stanowczo podkreślił, iż insynuacje te są „oburzające i niedopuszczalne”.
W OBRONIE HOŁOWNI
Adam Bodnar wyrażał swoje zaniepokojenie w kontekście sytuacji dotyczącej Szymona Hołowni, o której pisał w środowym wydaniu „Newsweek”. Marszałek Sejmu został oskarżony o zdobycie dyplomu, mimo że nie uczestniczył w żadnych zajęciach. Hołownia zapewnił, że tylko planował podjęcie studiów, lecz szybko zrezygnował z tej decyzji. Dodał, że w obliczu tych oskarżeń może dojść do poważnego kryzysu zaufania w koalicji, jeżeli stwierdzenia o zaangażowaniu służb lub prokuratury w tej sprawie okażą się prawdziwe. „Te informacje musiały skądś wyciec, a to może oznaczać, że nie działamy zgodnie z umowami” – zaznaczył.
DEMIKTS PROKURATURY
Bodnar, odnosząc się do słów Hołowni, wyraził nadzieję, że marszałek ufa mu osobiście, ale nie całej instytucji prokuratury, która wciąż boryka się z wieloma problemami. „Cieszę się z zaufania pana marszałka. Gdy dowiedziałem się o tych informacjach, skontaktowałem się z prokuratorem krajowym Dariuszem Kornelukiem, aby uzyskać wyjaśnienia. Otrzymałem zapewnienie, że według wszystkich dostępnych materiałów, nie ma dowodów na popełnienie czynu zabronionego przez marszałka” – wyjaśnił. Bodnar ponownie przekonywał Hołownię, aby nie miał powodów do obaw, wskazując, że jego wcześniejsze informacje na temat rejestracji są zgodne z prawdą.
W tym pełnym emocji tumultu świecie polityki, gdzie każda informacja może być wykorzystana jako broń, dobrze jest pamiętać, że czasem sprawy nie są czarno-białe, a prawda rodzi się w dyskusji. Jakie będą następne kroki w tej sprawie? Cóż, czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.