Kilka dni po ceremonii pożegnania papieża Franciszka zainaugurowano konklawe, w trakcie którego kardynałowie wybrali nowego biskupa Rzymu. Arcybiskup większy kijowsko-halicki, Światosław Szewczuk, zwrócił uwagę na konieczność, by nowy papież był wybitnym dyplomatą zdolnym do tworzenia mostów pojednania oraz uzdrawiania narodowych pamięci.
POTRZEBA MODLITWY I POKOJU
W rozmowie z Polską Agencją Prasową zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego podkreślił, że przyszły papież powinien być osobą modlitwy, która za pomocą duchowych praktyk będzie starała się przezwyciężyć wojnę. Wywiad miał miejsce w Warszawie, gdzie abp Szewczuk mówił o pilnej potrzebie lidera, który będzie prowadzić Kościół i wiernych ku pokojowi.
Hierarcha zaznaczył, że następca Franciszka powinien być człowiekiem modlitwy, gdyż ta jest kluczowa do realizacji misyjnych zadań. „W Ukrainie potrzebujemy papieża, który naprawdę się modli” – stwierdził, podkreślając duchowe znaczenie w obliczu wyzwań, z jakimi boryka się kraj.
POTRZEBUJEMY PASTERZA
Abp Szewczuk wskazał również na konieczność posiadania pasterza gotowego oddać życie za swoich wiernych. Taki przywódca powinien radować się nawróceniem jednego grzesznika, traktując to osiągnięcie z większą radością niż sukcesy nad dziewięćdziesięcioma dziewięcioma sprawiedliwymi. Obecnie, według niego, znaczące jest, aby papież aktywnie budował mosty pojednania oraz potrafił leczyć zbiorowe rany narodowych wspomnień.
Przywołując słowa papieża Franciszka na temat rozpoczęcia III wojny światowej, która rozgrywa się w różnych miejscach na ziemi, Szewczuk podkreślił wagę papieskich słów i gestów, które mogą przyczynić się do pojednania narodów oraz wspierania lokalnych Kościołów.
SYMBOL POKOJU
Wspomniał on również o symbolicznym geście papieża, gdy na początku swego pontyfikatu po wybuchu wojny w Ukrainie uwolnił gołębia jako znak pokoju. Gołąb, mimo ataku kruka, zdołał się wyzwolić i odlecieć. Abp Szewczuk ma nadzieję, że ten gołąb symbolizował naród ukraiński, który pragnie wolności w trudnych okolicznościach, pomimo agresji.
„Ale ten gołąb zdołał się wyzwolić i uciec. Wszyscy zastanawialiśmy się, co to wszystko może oznaczać” – zakończył swoje refleksje arcybiskup, podkreślając, jak istotne są symboliczne działania w obliczu majaczących nad nami niebezpieczeństw.