Nowe odkrycia Najwyższej Izby Kontroli ujawniły kolejne szokujące nieprawidłowości dotyczące wydatków Lasów Państwowych. Na co dokładnie wydawano publiczne pieniądze? Wśród kontrowersyjnych wydatków znalazła się m.in. buława hetmańska zakupiona za 600 tys. zł, remont dróg w okręgu posła Michała Wosia, samochód wart niemal 300 tys. zł, a także stroje dla księży. Szczególnie bulwersujące jest jednak utrzymanie Leśnej Asysty Honorowej, które kosztowało aż milion złotych.
SZOKUJĄCE RAPORTY NIK
Na łamach „Gazety Wyborczej” pojawiły się informacje o najnowszym raporcie NIK, w którym kontrolerzy ostro skrytykowali zarządzanie majątkiem oraz finansami w Śląskiem. Jak podkreśla gazeta, główne zarzuty dotyczą wydatków na wydarzenia związane z politykami Suwerennej Polski, kandydującymi z list Prawa i Sprawiedliwości, które miały miejsce w trakcie kampanii wyborczej. Koszt tych działań wyniósł 3,5 mln zł.
WYDASZ CZY CHODZISZ?
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, nie tylko buława hetmańska wzbudza kontrowersje. Wydano także 287 tys. zł na samochód osobowy, a na terenie nadleśnictwa Rudy Raciborskie, które znajduje się w okręgu Michała Wosia, przebudowano drogi, a to kosztowało 11,7 mln zł! Czy rzeczywiście taka rozrzutność miała sens, zwłaszcza w kontekście cięć budżetowych w wielu innych dziedzinach życia publicznego?
BIZANCJUM REPREZENTACYJNE
Jeszcze bardziej szokujące są wydatki na kosztowne i nieuzasadnione reprezentacyjne wydatki. Na początku 2019 roku dyrektor Lasów Państwowych wydał zarządzenie dotyczące Leśnej Asysty Honorowej, powołując ten twór, aby towarzyszył lokalnym dyrektorom w oficjalnych targach, pielgrzymkach czy mszach. Przez trzy lata działalności asysty łączne koszty wyniosły aż 1 milion złotych. Kto jednak wpadł na pomysł, że leśnicy potrzebują stałej asysty w trakcie religijnych wydarzeń?
CZY TO JUŻ ZA DUŻO?
Wydatków związanych z pamiątkami patriotyczno-politycznymi też nie brakuje. Na przykład, zainwestowano 23 tys. zł w drewniane różańce, 29 tys. zł w ryngrafy oraz 20 tys. zł w parasole promocyjne i peleryny. Czy naprawdę jest to właściwy sposób na wydawanie publicznych pieniędzy? Takie pytania rodzą się, gdy spojrzymy na ogólny kontekst tych niegospodarnych praktyk.
Źródło: Gazeta Wyborcza