Burze, które przeszły w nocy z wtorku na środę nad Polską, pozostawiły poważne zniszczenia. Najgorsza sytuacja jest w regionie łódzkim i na Opolszczyźnie. Zerwane dachy, linie energetyczne, podtopione domy, zablokowane drogi i powalone drzewa, a także uszkodzone auta – to krajobraz po nawałnicach.
Burze nad Polską. Najwięcej strat po minionej nocy odnotowano w województwie łódzkim. Strażacy musieli tam interweniować ponad 200 razy, najczęściej w powiecie wieluńskim. Uszkodzonych zostało 20 dachów, kilkanaście domów podtopionych. Silny wiatr pozrywał linie energetyczne. W województwie łódzkim bez prądu zostało 15 tysięcy odbiorców.
Nieprzejezdna jest trasa kolejowa na Śląsku, pomiędzy Żywcem a Węgierską Górką. Burze dały się we znaki także na Warmii i Mazurach – np. w Olsztynie powalone przez nawałnicę drzewa uszkodziły trzy samochody.
W sieci pojawił się liczne zdjęcie mieszkańców, którzy udokumentowali przejście nawałnic nad swoim regionem. Sytuację można śledzić także na profilu Polscy Łowcy Burz.
Minionej doby straż pożarna przeprowadziła ok. 570 interwencji związanych z sytuacją pogodową. Nie było żadnych ofiar ani rannych – poinformował w środę rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. kpt. Krzysztof Batorski.
Najwięcej interwencji odnotowano w województwie łódzkim. Druga pod tym względem była Opolszczyzna, gdzie strażacy interweniowali 159 razy.
W powiecie kluczborskim wiatr zerwał dach o łącznej powierzchni ok. 300 m2. W trzykondygnacyjnym budynku mieszka 12 rodzin. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Łącznie strażacy interweniowali we wtorek 2287 razy. 395 interwencje dotyczyły pożarów, w których dwie osoby zginęły, a osiem zostało rannych. 148 razy alarmy okazały się fałszywe.