Sprawa zabójstwa 22-letniej Gulii Cecchettin wstrząsnęła Włochami i wywołała masowe protesty na ulicach. Gulia, studentka inżynierii biomedycznej z Padwy, została brutalnie zamordowana przez swojego byłego chłopaka, który nie mógł zaakceptować rozstania. Niedawno zapadł wyrok, według którego Filippo Turetta spędzi resztę swojego życia w więzieniu.
TRAGEDIA STUDENTKI
Gulia, pochodząca z prowincji Wenecja, miała zaledwie 22 lata, kiedy to stała się ofiarą przemocy ze strony byłego chłopaka. Filippo Turetta, również student, przez długi czas nękał ją, nie potrafiąc pogodzić się z decyzją o zakończeniu związku. W dniu morderstwa umówił się z nią pod pretekstem zakupu nowej sukienki na ceremonię zakończenia studiów, jednak miał zupełnie inne zamiary.
PRZED ZBRODNIĄ
Jeden tydzień przed dokonaniem zbrodni, Turetta przygotowywał się na najgorsze. Woził w swoim bagażniku noże oraz różnorodne przedmioty, które miały posłużyć mu do zbrodni. Tragicznego dnia, zamiast zrealizować obietnicę i zabrać Gulii na zakupy, wywiózł ją z miasta i, zadając jej 75 ciosów nożem, pozbawił życia. Aby zamaskować jej krzyki, włożył jej do ust mokrą skarpetę, a ciało porzucił w rowie, owinięte w plastikowe worki.
POSZUKIWANIE PRAWDY
Poszukiwania zaginionej rozpoczęły się natychmiast, a cała Włochy śledziły na bieżąco rozwój wydarzeń. 18 listopada odnaleziono zwłoki Gulii, a Turetta został aresztowany w Niemczech, po czym przekazany włoskim służbom. Podczas procesu ujawniono, że Filippo nie dawał jej spokoju nawet po rozstaniu, a ofiara miała na swoim koncie wiele niepokojących doświadczeń związanych z jego zaborczością.
OPIS PRZEMOCY
Rodzina Gulii przedstawiła sądowi „15 powodów, dla których musiałam z nim zerwać”, co podkreślało destrukcyjne aspekty ich relacji. Dziewczyna skarżyła się, że były partner był despotyczny i obsesyjnie kontrolował każdy aspekt jej życia. Jej ojciec, Gino, w rozmowie z dziennikarzami opisał sytuację jako dowód na skrajne objawy zaborczości i deprawacji.
Wyrok I REFLEKSJE
Po długim, 10-tygodniowym procesie, sąd w Wenecji skazał Turettę na dożywocie. „Nie czuję ulgi, bo nic nie zwróci mi Gulii” – powiedział po ogłoszeniu wyroku jej ojciec. Ta tragedia skłoniła społeczeństwo do krytycznej analizy problemu przemocy wobec kobiet we Włoszech. W pogrzebie Gulii uczestniczyło ponad 10 tysięcy osób, co obrazuje, jak bardzo ten dramatyczny przypadek poruszył lokalną społeczność.