Sprawa zniknięcia Beaty Klimek wciąż nie daje spokoju mieszkańcom wsi Poradz w województwie zachodniopomorskim. Mimo upływu czasu niewiele wiadomo na temat 47-latki, której los jest wielką zagadką, a wśród lokalnej społeczności narastają niepokojące spekulacje o możliwym udziale jej męża i nowej partnerki, Agnieszki B. w tej bulwersującej historii.
INCYDENT W SKLEPIE
Niedługo po zaginięciu Beaty, w sklepie Biedronka wydarzyło się coś, co zwróciło uwagę pracowników. Klientka przekazała, że odnaleziono Beatę, co wywołało emocjonalną reakcję Agnieszki B., która szybko wybiegła na zaplecze, gdzie zaczęła płakać. Zachowanie to zaskoczyło innych pracowników, którzy nie rozumieli, dlaczego partnerka Jana Klimka tak mocno zareagowała na niesprawdzoną informację. Okazało się, że wieści o odnalezieniu kobiety okazały się jedynie plotką, która szybko została zdementowana przez policję.
KRYMINALNA PRZESZŁOŚĆ AGNIESZKI B.
Agnieszka B. nie jest osobą nieznaną prawu. Jak ujawniono, 25 lat temu została skazana na trzy lata więzienia za współudział w morderstwie swojego pierwszego męża. Kobieta miała pomagać oprawcy w zatarciu śladów zbrodni. To przeszłe zachowanie tylko potęguje wątpliwości co do jej obecnej roli w sprawie Beaty. Wydaje się, że tajemniczy związek z Janem Klimkiem i jego małżeńskie problemy mają swoje korzenie w mrocznych wydarzeniach z przeszłości.
OBAWY PRACOWNIKÓW I REZYGNACJA Z PRACY
W dniach bezpośrednio po zniknięciu Beaty Agnieszka B. zniknęła z pracy, a jej nieobecność w dniu zaginięcia wzbudziła podejrzenia. Wydaje się, że nie wytrzymała presji związanej z rosnącymi pytaniami osób z jej otoczenia. Jedna z pracownic Biedronki zdradziła, że w zeszłym tygodniu Agnieszka zdecydowała się na rezygnację, a rzekome obawy o bezpieczeństwo były dla niej zbyt przytłaczające. Osoby, które z nią pracowały, unikały kontaktu, co ujawniło, jak trudna była jej sytuacja.
TEŻ JESTEM POSZUKIWANA
W międzyczasie rodzina Beaty Klimek walczy o jej odnalezienie. Siostrzenica kobiety zbiera fundusze na wynajęcie detektywa, mając nadzieję na znalezienie jakiegoś tropu. Rodzina zaniepokojona jest także niepokojącymi wpisami Jana Klimka w mediach społecznościowych, które mogą sugerować, że jego myśli są dalekie od współczucia. Tego rodzaju zachowanie oraz informacje o rzekomej ucieczce Beaty tylko podsycają nieufność wśród społeczności lokalnej.
Obecnie sprawa zniknięcia Beaty Klimek jest w rękach Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, której przedstawiciele są cicho jak grób. Co wydarzy się dalej? Oby to nie była tylko kolejna historia bez happy endu.