Członkowie Rady Polityki Pieniężnej (RPP), działającej przy prezesie Narodowego Banku Polskiego, zainaugurowali dwudniowe posiedzenie, które rozpoczęło się we wtorek 3 listopada. Celem spotkania jest ogłoszenie decyzji dotyczącej wysokości stóp procentowych i, co za tym idzie, określenie kosztów kredytów dla Polaków. Ekonomistka banku PKO BP, Urszula Kryńska, przewiduje, kiedy Rada podejmie istotne decyzje.
OBECNE STOPY PROCENTOWE A KOSZTY DLA KREDYTOBIORCÓW
Rada Polityki Pieniężnej ogłosi wyniki swoich obrad w środę 4 listopada. Kryńska jest zdania, że podczas nadchodzącego posiedzenia nie dojdzie do obniżenia stóp procentowych. Jej prognozy wskazują, że Rada może rozważyć takie działanie najwcześniej w maju 2025 roku.
„Nie przewidujemy obniżki stóp procentowych w najbliższym czasie. Wiele osób z RPP wyraźnie dało do zrozumienia, jakie okoliczności są niezbędne do podjęcia decyzji o tym kroku. Te warunki na razie nie zostały spełnione” – zauważyła Kryńska w rozmowie z PAP.
INFLACJA I POLITYKA CENOWA RZĄDU
Woczywistości inflacyjne są kluczowe dla przyszłych decyzji RPP. Prezes NBP, Adam Glapiński, podkreśla, że obniżki będą możliwe dopiero, gdy inflacja osiągnie szczyt i zacznie spadać, z perspektywą zredukowania wskaźnika wzrostu cen do celu inflacyjnego na poziomie 2,5% ± 1 pkt proc. Kryńska przewiduje, że inflacja osiągnie szczyt w końcu I kwartału 2025 roku.
„W marcu powinna pojawić się nowa projekcja z oczekiwaną tendencją spadkową. Mimo to nie sądzimy, że do tego czasu zapadną decyzje o obniżkach” – dodaje ekonomistka. „Spodziewamy się, że pierwsza obniżka nastąpi w maju, a łącznie w 2025 roku stopy procentowe mogą spaść o 100 punktów bazowych, co oznacza cztery obniżki”.
CZY MROŻENIE CEN POMOCY PRZYNIESIE?
Kryńska zwraca także uwagę na wpływ decyzji rządu o mrożeniu cen energii przez dziewięć miesięcy w 2025 roku. „To z pewnością zwiększa szanse na wcześniejsze obniżki stóp procentowych” – mówi ekonomistka.
W przypadku braku mrożenia, sytuacja mogłaby być bardziej złożona, prowadząc do wzrostu inflacji. Mrożenie cen sprawi natomiast, że na początku roku obserwować będziemy stabilizację tego wskaźnika.
Tak czy inaczej, miliony Polaków mkną ku kosztownej przyszłości, a to, co zdaje się nieuchronne, wiąże się z presją na ich portfele. Z niecierpliwością czekamy na czwartek – dzień, w którym Rada spłaci nasze oczekiwania lub je pogłębi. Co przyniesie przyszłość? Czas pokaże.
