W Grecji rozpoczął się proces Salahuddina S., obywatela Bangladeszu, oskarżonego o brutalne zamordowanie 27-letniej Anastazji Rubińskiej. Prokuratura Apelacyjna w Dodekanezie domaga się dla niego kary dożywotniego pozbawienia wolności. Podczas procesu, który odbywał się na Kos, mężczyzna usłyszał zarzuty uprowadzenia, zgwałcenia oraz zabójstwa Polki.
Nieudolna obrona oskarżonego
Detektyw Dawid Burzacki, obecny na sali sądowej, relacjonował, że Salahuddin S. starał się przekonać sędzię o tym, że nie rozumie zarzutów. Jednak zdecydowana postawa prowadzącej rozprawę skłoniła go do przyznania, że zna treść aktu oskarżenia, choć nie przyznaje się do winy. Jak zaznaczył Burzacki, obrona oskarżonego wydaje się chaotyczna i nieprzekonująca.
Wzruszający głos matki ofiary
Podczas rozprawy była również obecna mama ofiary, Natalia Rubińska, która nawiązała do marzeń i planów życiowych swojej córki. Zrozpaczona kobieta wyraziła nadzieję, że sprawca nie skrzywdzi już nikogo innego. — Nic nie zwróci mi już córki, chcę, aby jej zabójca poniósł surową karę — podkreśliła.
Incydent z dziennikarzem
W trakcie posiedzenia sądu miało miejsce również zaskakujące zdarzenie. Grecka policja zatrzymała 42-letniego dziennikarza z Polski, który nielegalnie rejestrował zeznania świadków. Mężczyzna używał telefonu komórkowego i mikrofonu, ukrytego pod koszulą, co wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Po potwierdzeniu, że jego urządzenia były włączone, dziennikarz został natychmiast zatrzymany.
Okoliczności zbrodni
Anastazja Rubińska, pracująca w hotelu w Marmari, zaginęła w połowie czerwca 2023 roku. Tego feralnego dnia miała spotkać się z oskarżonym w sklepie. Ostatnia wiadomość, jaką wysłała do swojego chłopaka, informowała go, że Salahuddin S. odwiezie ją na motocyklu do hotelu. Od tego momentu wszelki kontakt z nią się urwał. Po sześciu dniach intensywnych poszukiwań, ciało Polki znaleziono ukryte w prześcieradle i workach na śmieci nieopodal jeziora Alikes. Śledczy ustalili, że przyczyną jej śmierci było uduszenie.
