Wielu z nas zapomina, że noszenie maseczek w sklepach i innych miejscach, gdzie obsługiwani są Klienci jest nadal obowiązkiem. – Być może wprowadzimy zasadę, by osoby bez masek nie były obsługiwane – mówi minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Epidemia koronawirusa w Polsce nie chce ustąpić. Ciągle notujemy około 300 przypadków zachorowań dziennie.
Na ulicach, w sklepach coraz częściej widzimy osoby bez maseczek. Przypomnijmy, że w takich miejscach, jak sklepy, banki, urzędy, a także pojazdy komunikacji miejskiej noszenie maseczki ochronnej jest cały czas obowiązkowe. – To straszny dyskomfort – słyszymy wśród przechodniów.
– Po prostu boimy się o swoje zdrowie. Nigdy nie wiemy, z kim mamy do czynienia – mówi nam jedna z ekspedientek w sklepie osiedlowym na bydgoskim Czyżkówku. Najchętniej nie obsługiwałaby osób które nie mają zasłoniętych ust i oczu.
Głos w tej sprawie zabrało nawet Ministerstwo Zdrowia. Rzecznik resortu, Wojciech Andrusiewicz zaapelował do właścicieli sklepów, aby nie wpuszczać do środka osób bez maseczki. Andrusiewicz sam przyznaje, że to co zaobserwował w sklepach woła o pomstę do nieba.
– Być może powinniśmy wprowadzić zasadę, że osoby bez maseczek nie będą obsługiwane. Prostsze by było, gdyby personel prosił o założenie maseczki lub wypraszał ze sklepu – powiedział minister zdrowia, Łukasz Szumowski.
Są już przypadki, także w naszym regionie, że pracownicy sklepu wzywali policję i prosili o interwencję w sprawie osób, które przebywają w sklepach bez maseczek. Kończyło się na słownym upomnieniu lub mandatach.