W odpowiedzi na rekomendacje Komisji Weneckiej, Ministerstwo Sprawiedliwości planuje znaczące zmiany w procesie weryfikacji tzw. neosędziów. Mowa tu o osobach powołanych przez Krajową Radę Sądownictwa, którą strona rządowa uznaje za niekonstytucyjną i upolitycznioną. Ministerstwo określa ten proces mianem reewaluacji, jak podała w poniedziałek „Gazeta Wyborcza”.
Weryfikacja 3150 NEOSĘDZIÓW
Na uwagę zasługuje fakt, że zmiany dotyczą weryfikacji statusu 3 150 sędziów z około 10 tysięcy, którzy objęli swoje stanowiska od 2018 roku. Jak zauważono, ich uczestnictwo w składach orzekających może prowadzić do podważenia wydanych wyroków, ponieważ sąd, w którym zasiadają neosędziowie, może zostać uznany za nienależycie obsadzony.
SPOTKANIE W JANUARZEN I LUTYM
„Gazeta Wyborcza” informuje, że projekty zmian mają być zaprezentowane na początku przyszłego roku, obejmując nie tylko sądy powszechne, ale i Sąd Najwyższy. Prace nad modyfikacjami prowadzi Komisja Kodykacyjna Ustroju Sądów i Prokuratury, która dostosowuje wcześniejsze propozycje do zaleceń Komisji Weneckiej. W Ministerstwie Sprawiedliwości za to zadanie odpowiedzialny jest wiceminister Dariusz Mazur.
LOS NOWYCH REGULACJI
Sytuacja planowanych regulacji zależy od prezydenta Andrzeja Dudy, który od dłuższego czasu sygnalizuje, że nie zamierza zgodzić się na weryfikację powołań dokonanych z jego udziałem. Zmiany mogą więc zostać wprowadzone dopiero po wyborach prezydenckich, jeżeli na jego miejsce zostanie wybrany nowy prezydent otwarty na współpracę w celu reformy wymiaru sprawiedliwości.
UTRZYMANIE ZASADY ZAUFANIA
Zgodnie z nowymi zapowiedziami ministerstwa, wyroki wydane przez neosędziów pozostaną w mocy, choć będzie możność ich weryfikacji. Co więcej, neosędziowie nie będą automatycznie reinstalowani na wcześniejsze stanowiska.
TRZY GRUPY NEOSĘDZIÓW
Neosędziowie zostaną podzieleni na trzy grupy. Pierwsza, zielona, obejmie ok. 53 proc. neosędziów, liczących około 1 670 osób, a jej członkami będą dawni asesorzy i absolwenci szkół sędziów oraz prokuratorów. W ich przypadku rola neoKRS była marginalna, więc modyfikacje będą jedynie formalnością.
Druga grupa, żółta, składa się z około 36 proc. neosędziów (około 1 130 osób), którzy awansowali, mimo wadliwości procedur. Część z nich ma wrócić na dotychczas zajmowane stanowiska, z możliwością dalszego orzekania w dotychczasowych sądach na podstawie delegacji, co z kolei wymaga zgody prezesa sądu.
Trzecią grupę, czerwoną, stanowią 340 neosędziów (około 11 proc.), to osoby, które przed uzyskaniem statusu sędziego pracowały w innych zawodach prawniczych. W rezultacie przestaną pełnić funkcje sędziowskie, a ich wcześniejsze statusy mogą nie zostać automatycznie przywrócone, co budzi kontrowersje wśród przedstawicieli zawodów prawniczych.
DECYZJE WYMAGAJĄCE WERYFIKACJI
Decyzje dotyczące weryfikacji podejmować ma Krajowa Rada Sądownictwa, w składzie zgodnym z konstytucją, co oznacza, że 15 członków powinno być wybieranych przez sędziów, a nie polityków. KRS będzie odpowiedzialna za przypisanie sędziów do poszczególnych grup, a każda decyzja będzie mogła być zaskarżona do Sądu Najwyższego.
Zgodnie z zaleceniami Komisji Weneckiej, weryfikacji mogą dokonywać sądy lub niezależne organy, przy czym nowym sędziom powinno przysługiwać prawo do sprawdzenia całego procesu. Nowa procedura ma umożliwiać indywidualną ocenę, ale dopuszczalne będzie także grupowanie według określonych kryteriów. Co ważne, nie będzie wymagane składanie samokrytyki czy oświadczeń o żalu, co zdaje się być pozytywną wiadomością w kontekście reformowania systemu wymiaru sprawiedliwości.