WChipping Sodbury, malowniczej miejscowości w pobliżu Bristolu, doszło do niebezpiecznego incydentu, w którym 80-letni kierowca stracił kontrolę nad swoim samochodem i wjechał w tłum uczestników świątecznego jarmarku. To zdarzenie miało miejsce w chwili, gdy mieszkańcy cieszyli się atmosferą świątecznych zakupów i radości.
DRAMATYCZNY WYPADEK NA JARMARKU
Świadkowie opowiadali, jak mężczyzna próbował wyjechać z parkingu, ale nagle przyspieszył i wjechał w grupkę ludzi zgromadzonych na ulicy. Wśród poszkodowanych znaleźli się zarówno dorośli, jak i dzieci – pięć osób dorosłych oraz niemowlę. Na miejsce natychmiast zadysponowano służby ratunkowe, w tym pięć karetek i helikopter.
„Zobaczyliśmy, jak auto przyspiesza i potrąca ludzi. To było straszne, ponieważ przed samochodem znajdowała się matka z wózkiem. Szybko przyjechały karetki i policja” – relacjonował jeden ze świadków w rozmowie z BBC.
REAKCJA SŁUŻB RATUNKOWYCH
Lokalne władze potwierdziły, że chociaż incydent wyglądał poważnie, do zdarzenia doszło z niewielką prędkością, co sprawiło, że życie rannych nie jest zagrożone. Pomimo wypadku, postanowiono nie zamykać jarmarku, a część imprezy pozostawała otwarta dla innych odwiedzających.
Całe wydarzenie budzi pytania o bezpieczeństwo na takich publicznych zgromadzeniach, zwłaszcza w okresie wzmożonego ruchu. Choć tym razem nie doszło do tragedii, sytuacja przypomina jak ważne jest zachowanie ostrożności, zarówno po stronie kierowców, jak i pieszych w tłumie.
Źródło/foto: Polsat News