Karol Nawrocki rozpoczął niedzielny poranek od biegu z wyborcami, inaugurując tym samym akcję Dobry Ruch, mającą na celu promowanie aktywnego stylu życia wśród Polaków. Na placu przed Stadionem Narodowym zebrała się spora grupa osób w sportowych strojach, wśród których byli również politycy Prawa i Sprawiedliwości. Jeden z członków sztabu prezesa IPN zaznaczył: „Realizujemy oddolne inicjatywy, które są doskonałą okazją do spotkań z Polakami”. Należy zauważyć, że jedna z osób na nagraniu wydaje się być znajoma.
Wsparcie dla Nawrockiego
W sobotę Nawrocki otrzymał oficjalne poparcie Prawa i Sprawiedliwości i nie tracił czasu, już tego samego dnia zapraszając wyborców na rozpoczęcie akcji Dobry Ruch. „Spotykamy się pod bramą główną Stadionu Narodowego, by promować aktywność fizyczną i zdrowy styl życia. Zachęcam wszystkich do wspólnego biegania. Do zobaczenia!” — napisał na swoim profilu.
Niedzielna atmosfera wśród polityków
W niedzielny poranek prezes IPN przywitał biegaczy, ubrany w dres sportowy. Na miejscu zjawili się także politycy PiS, w tym Waldemar Buda, Sebastian Kaleta, Jan Kanthak oraz działacz młodzieżówki Oskar Szafarowicz. Wydarzenie relacjonował Adam Andruszkiewicz, członek sztabu Nawrockiego, który zamieścił w sieci nagranie z jednym z uczestników. „Inauguracja akcji Dobry Ruch za nami! Zgodnie z decyzją naszego szefa Pawła Szefernakera realizujemy oddolne inicjatywy, które sprzyjają spotkaniom z Polakami” — podkreślił.
Znajomy w obiektywie
Na nagraniu pojawił się także mężczyzna pozujący do zdjęcia z Nawrockim. „Mam nadzieję, że do zwycięstwa” — powiedział do kandydata. „Dzięki wielkie, będziemy walczyć o zwycięstwo” — odpowiedział prezes IPN. Scena ta wygląda na krótką wymianę zdań z entuzjastycznym wyborcą. Jak ustaliła Wirtualna Polska, uczestnik nagrania to Jakub Kowalski, działacz PiS z Radomia.
Kowalski jest byłym dyrektorem biura poselskiego Marka Suskiego oraz wieloletnim radnym miejskim, wspierającym posła. Przez trzy lata pełnił również funkcję szefa Kancelarii Senatu, a w 2020 roku dołączył do zarządu Polskiej Spółki Gazownictwa, gdzie przez trzy lata miał zarobić ponad 1,65 miliona złotych.