Podczas rejsu na rzece Niger doszło do tragicznego wypadku. Statek, który przewoził pasażerów do targu żywności w Nigerii, dachował, a służby ratunkowe wydobyły z wody 27 ciał. Choć nie ustalono dokładnej liczby osób na pokładzie, szacuje się, że mogło ich być nawet 200, w większości kobiet.
Rejs z Kogi do Nigru
Jak poinformował rzecznik Nigeryjskiej Agencji Zarządzania Kryzysowego, statek wyruszył z stanu Kogi w kierunku stanu Niger. W piątek jednostka uległa wypadkowi. Przedstawiciele Czerwonego Krzyża w Kogi podają, że na pokładzie mogło być co najmniej 50 osób, jednak brak rejestru pasażerów uniemożliwia dokładne ustalenie liczby podróżnych.
Akcja ratunkowa i poszukiwania
Akcja wydobycia ciał trwała przez wiele godzin, a ratownicy mieli trudności ze znalezieniem miejsca katastrofy ze względu na szerokość rzeki Niger, która miejscami osiąga nawet 600 metrów. W batalii uczestniczyli nie tylko profesjonalni nurkowie, ale także mieszkańcy pobliskich wsi i wolontariusze. Warto zaznaczyć, że żaden z podróżnych nie miał na sobie kamizelki ratunkowej, co jest standardem podczas takich wypraw.
Nieznane okoliczności
Przyczyna wypadku pozostaje nieznana. Służby sugerują, iż przyczyną mogło być uderzenie w przeszkodę, a lokalne władze nie wykluczają, że łódź mogła być przeciążona. Biuro gubernatora stanu Kogi wystosowało oświadczenie, w którym wyraża głębokie współczucie z powodu tragedii, podkreślając, że większość ofiar stanowili drobni handlarze i rzemieślnicy, prowadzący legalną działalność w celu zapewnienia sobie utrzymania.
W obliczu tej tragedii potrzeba nie tylko skutecznych działań ratunkowych, ale także refleksji nad bezpieczeństwem podróżnych korzystających z lokalnych środków transportu wodnego.
Źródło/foto: Interia