Rządowy park maszynowy zyska nową, kosztowną maszynę do sprzątania. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów podjęła decyzję o zakupie zaawansowanej zamiatarki od niemieckiego producenta, za kwotę zbliżoną do 500 tys. zł. To kolejny znaczący wydatek, po kontrowersyjnym przetargu na wynajem luksusowych limuzyn oraz elektrycznych modeli. Informacje na temat tego zakupu można znaleźć w najnowszej edycji „Rzeczpospolitej”.
Kosztowna inwestycja
Nowa maszyna sprzątająca, model Hako Citymaster 650, ma kosztować 499 tys. 750 zł. Opisana przez producenta jako „prawdziwy profesjonalista”, zamiatarka będzie wykorzystywana nie tylko do zamiatania, ale również do odśnieżania oraz posypywania solą. To znaczący wydatek, który rodzi wiele kontrowersji w kontekście zarządzania budżetem państwowym.
Wielofunkcyjne urządzenie
Zamiatarka to pojazd o szerokim zastosowaniu, który można wyposażyć w różnorodne narzędzia, takie jak pług dwulemieszowy czy posypywarka do soli. Posiada ona wszelkie normy homologacyjne, co czyni ją niezbędnym elementem w dbaniu o porządek na drogach i w przestrzeniach miejskich.
Argumenty zwolenników zakupu
Przedstawiciele Kancelarii wskazują, że zakup jest niezbędny. „Maszyny, które dotychczas były wykorzystywane, są w znacznej części przestarzałe. Część prac porządkowych musimy realizować ręcznie. Nowe urządzenie zwiększy efektywność naszego działania oraz podniesie poziom bezpieczeństwa” — wyjaśniają urzędnicy działający pod kierownictwem premiera.
Wsparcia dla tej decyzji udziela inny urzędnik, nawiązując do kwestii związanych z bezpieczeństwem: „Kancelaria Premiera przetwarza wiele informacji niejawnych, a w pobliżu znajdują się CBA i Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji. W przypadku, gdyby teren sprzątała firma zewnętrzna, należałoby kontrolować zamiatarkę przy każdym wjeździe. Jak jednak sprawdzić pojemnik na śmieci?” — pyta anonimowy przedstawiciel administracji centralnej.
Głos opozycji
Opozycja nie szczędzi krytyki zakupowi maszyny. „Zamiatarka za pół miliona złotych to jak metafora rządów PO: kosztowna, oderwana od rzeczywistości i skonstruowana z myślą o ukrywaniu niewygodnych faktów” — komentuje były szef KPRM Michał Dworczyk z PiS.
Jego partyjny kolega Bartosz Kownacki dodaje: „Każda decyzja zakupowa instytucji państwowej powinna być racjonalnie uzasadniona ekonomicznie. Mam poważne wątpliwości, czy w tym przypadku można to udowodnić.”
Tymczasem kwestia zakupu nowej zamiatarki pozostaje na czołówkach mediów, przypominając o zapotrzebowaniu na innowacje w administracji, ale także o konieczności odpowiedzialnego gospodarowania publicznymi środkami.