Trybunał Konstytucyjny zyska nowego prezesa już za tydzień, donosi „Gazeta Wyborcza”. Oznacza to, że Julia Przyłębska, dotychczasowa prezes, musiała się wycofać z zajmowanego stanowiska. Zgromadzenie sędziów, które zwołuje najstarszy stażem sędzia TK, może się odbyć, gdy nie ma aktywnego prezesa, a w tym przypadku to właśnie Przyłębska pełni tę funkcję.
Choć informacja ta ma charakter nieoficjalny, „GW” zaznacza, że pochodzi z wiarygodnych źródeł związanych z Trybunałem. Julia Przyłębska, jako najstarsza sędzia, była odpowiedzialna za zwołanie zgromadzenia, a doniesienia „Wyborczej” mogą wskazywać na to, że to ona złożyła rezygnację.
OSTATNI DZIEŃ PREZESA
Sama Przyłębska sugerowała, że odchodzi z urzędowania już w czwartek, podczas uroczystego Zgromadzenia Ogólnego Sędziów. Choć część sędziów nie uczestniczyła w tym wydarzeniu, obecny był m.in. Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości. Julia Przyłębska miała wówczas powiedzieć, że czuje wzruszenie, ponieważ to „jej ostatni dzień”.
Pojawia się pytanie, kto mógłby objąć wakujące stanowisko. Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się Bogdana Święczkowskiego oraz Bartłomieja Sochańskiego, byłego prezydenta Szczecina, bliskiego współpracownika Zbigniewa Ziobry. „Gazeta Wyborcza” podaje, że Sochański cieszy się zaufaniem Przyłębskiej i jest traktowany przez sędziów w Trybunale niemal jak prezes.
KADENCJA I PRAWO
Dlaczego Julia Przyłębska decyduje się na rezygnację właśnie teraz? Jej sześcioletnia kadencja wygasła w 2022 roku, jednak uznała, że przepis ten jej nie dotyczy i pozostała na stanowisku. Prawo wprowadzające sześcioletnią kadencję prezesa TK weszło w życie po jej wyborze, ale zostało ogłoszone w Dzienniku Ustaw jeszcze przed jej powołaniem. Prof. Stanisław Biernat, były wiceprezes TK, wyjaśniał, że nowe przepisy obowiązywały w przyszłości, co zwalniało ją z natychmiastowego ustąpienia.
Jej rezygnacja stwarza możliwość wpływu na wybór nowych kandydatów na prezesa TK, gdyż będzie wciąż członkinią Trybunału, który pozostanie bez lidera.
DYREKTYWY SEJMOWE
W grudniu bieżącego roku upłynie dziewięcioletnia kadencja zarówno Juli Przyłębskiej, jak i sędziów Piotra Pszczółkowskiego oraz Mariusza Muszyńskiego. Zgodnie z przepisami, Sejm winien dokonać wyboru nowych członków TK. Prawo do zgłaszania kandydatów przysługuje grupie co najmniej 50 posłów, a wnioski należy składać do marszałka Sejmu najpóźniej na 30 dni przed zakończeniem kadencji obecnych sędziów. Termin mijał w połowie listopada, a żadna partia nie przedstawiła jeszcze swoich propozycji.
Obecny rząd nie ogłasza wyroków TK w urzędowych dziennikach, co budzi kontrowersje. Paweł Śliz, przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości z Polski 2050, stwierdził, iż „nie widzi powodów” dla zgłaszania kandydatów do aktualnego Trybunału. Wygląda więc na to, że sytuacja polityczna oraz brak większości sejmowej w obozie rządzącym dodatkowo komplikuje sprawę wyborów na stanowisko prezesa TK.