Według agencji prasowej AP, powołującej się na ukraińskie źródła, nawet 200 tysięcy żołnierzy mogło zdezerterować z armii Ukrainy. Przekazano, że ponad połowa z tych osób opuściła pole bitwy w ciągu ostatniego roku, co wciąż pogarsza sytuację Kijowa i może negatywnie wpłynąć na jego pozycję w negocjacjach dotyczących zawieszenia broni.
Skutki dezercji dla armii ukraińskiej
Dezercja przedstawiana jest jako poważne zagrożenie dla sił zbrojnych Ukrainy, paraliżując ich działania w kluczowym momencie konfliktu z Rosją. Wiele źródeł podkreśla, że sytuacja ta może znacznie osłabić pozycję Kijowa w przyszłych rozmowach pokojowych. W artykule informuje się, że dziesiątki tysięcy żołnierzy, zmęczonych i zdemoralizowanych, opuściło swoje jednostki, pozostawiając linie obronne bez niezbędnej obsady, co przyczyniło się do utraty terytoriów.
Psychoza wśród żołnierzy
Niektórzy żołnierze korzystają z urlopów zdrowotnych i nie wracają do służby, podczas gdy inni odmawiają wykonywania rozkazów oparte na własnych traumach wojennych oraz pesymistycznych prognozach dotyczących zwycięstwa. Jak wynika z informacji ukraińskiej prokuratury, od początku inwazji w 2022 roku oskarżono ponad 100 tysięcy żołnierzy o dezercję, a niemal połowa tych przypadków miała miejsce w minionym roku, równocześnie z wdrażaną kontrofensywą.
Przerażające statystyki
Agencja nazwała statystyki dotyczące dezercji „oszałamiającymi”, biorąc pod uwagę, że w początkowym etapie wojny w działaniach zbrojnych uczestniczyło 300 tysięcy żołnierzy. Niektórzy specjaliści oceniają, że rzeczywista liczba dezerterów może być nawet wyższa niż 200 tysięcy. W ostatnich miesiącach na froncie brakuje czterech tysięcy żołnierzy z powodu zgonów, ran i dezercji, przy czym większość z tych, którzy opuścili szereg, to nowi rekruci.
Krytyczna sytuacja w armii
Analityk Oleksandr Kovalenko z Kijowa przestrzega, że sytuacja stała się krytyczna i w nadchodzących miesiącach tylko się pogorszy. W swoim komentarzu jeden z oficerów zauważył, że dezercja mogła przyczynić się do utraty Wuhłedaru, wspominając przypadki, gdy żołnierze wycofywali się z pola bitwy, pozostawiając swoich towarzyszy broni w trudnej sytuacji.
Choć zdarzają się przypadki, gdy dezerterzy wracają na front, wielu z nich nie jest w stanie odnaleźć motywacji do powrotu. Kwestia ta, jak zauważył Serhij Hnezdilov, żołnierz publicznie przyznający się do dezercji, ma szkodliwy wpływ na sytuację w kraju oraz morale w armii. Słowa te podkreślają dramatyczny wymiar problemu, z którym można się zmierzyć tylko podejmując realne środki zaradcze.
Źródło/foto: Interia