Były wiceminister sprawiedliwości Bartłomiej Ciążyński został oskarżony o nadużycie uprawnień oraz oszustwo. W swoim oświadczeniu polityk odniósł się do zarzutów, które mu postawiono. „Prokuratura podejrzewa mnie o oszustwo, które polega na umyślnym wprowadzeniu kogoś w błąd (na przykład poprzez podawanie fałszywych danych w celu wyłudzenia pożyczki). Tymczasem ja sam byłem w błędzie i nie miałem zamiaru nikogo oszukiwać” — stwierdził Ciążyński.
WAKACJE ZA PUBLICZNE PIENIĄDZE
Sprawa Bartłomieja Ciążyńskiego ujawniona została w sierpniu bieżącego roku, kiedy to wiceminister znalazł się pod ostrzałem krytyki. Media ujawniły, że część jego rodzinnych wakacji w Słowenii została pokryta z publicznych funduszy. Polityk miał wykorzystać służbową kartę paliwową oraz samochód z państwowej instytucji badawczej, w której pracował wcześniej. Po tych doniesieniach, zaledwie dwa miesiące po objęciu stanowiska, złożył rezygnację.
BRONIĘ SWOJEGO IMIENIA
W swoim oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych, Ciążyński poinformował, że złożył szczegółowe wyjaśnienia w prokuraturze oraz niczego nie zatajał. „Bez tupetu i arogancji — które uważam za cechy obce mojemu charakterowi — będę bronić się przed oskarżeniami oraz swoimi osiągnięciami zawodowymi, społecznymi i politycznymi. Jestem niewinny, a to, czego się dopuściłem — za co już wielokrotnie przeprosiłem i poniosłem konsekwencje — to nieprawidłowe użycie mienia pracodawcy dla celów prywatnych, spowodowane wprowadzeniem mnie w błąd przez samego pracodawcę, co mam nadzieję, nie było intencjonalne” — podsumował Bartłomiej Ciążyński. Dodał również prośbę o publikację swojego pełnego wizerunku, imienia i nazwiska.
O dalszych rozwinięciach sprawy będziemy informować na bieżąco.
Źródło: Onet.pl