Wrocławski sąd zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu dla Janusza Palikota o miesiąc. Prokuratura argumentowała swoją prośbę obawą przed matactwem. Były poseł oraz przedsiębiorca jest podejrzewany o nadużycia związane z mieniem tysięcy osób, które mogą sięgać niemal 70 milionów złotych.
Decyzja sądu o przedłużeniu aresztu
W piątek Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia orzekł, że Janusz Palikot pozostanie w areszcie do 1 stycznia. Prokurator Łukasz Kudyk poinformował dziennikarzy o decyzji, która była efektem wniosku prokuratury. Palikot trafił za kratki na początku października, kiedy to sąd nałożył na niego dwumiesięczny areszt, umożliwiający zwolnienie po wpłaceniu kaucji wynoszącej 1 milion złotych.
Zażalenia na postanowienie sądu
Na wcześniejsze orzeczenie złożono zażalenie zarówno przez prokuraturę, jak i obronę, która podniosła kwestie związane z wysokością kaucji. Sąd, po rozpatrzeniu sprawy, postanowił 28 października, że Janusz Palikot nie zostanie zwolniony do 2 grudnia.
Nowe zarzuty i działania prokuratury
We wtorek prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Krajowej ogłosiła, że złożono wniosek o dalsze przedłużenie aresztu do 1 stycznia. Argumentem ponownie jest obawa przed matactwem oraz ciężar zarzucanych przestępstw, które mogą wiązać się z surowymi karami.
Podczas zatrzymań, które miały miejsce 3 października, nie tylko Palikot został oskarżony; jego współpracownicy, Przemysław B. i Zbigniew B., również usłyszeli zarzuty dotyczące oszustwa i przywłaszczenia mienia. Wszyscy trzej podejrzani zostali zatrzymani przez CBA w Lublinie i Biłgoraju, a następnie przewiezieni do Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie postawiono im zarzuty.
Poważne konsekwencje prawne
W przypadku udowodnienia winy, Janusz Palikotowi grozi nawet 20 lat pozbawienia wolności. Prokuratura wskazuje, że zainwestowane środki nie były wykorzystywane zgodnie z celami określonymi w dokumentach emisyjnych, a wręcz przeciwnie – posłużyły do pokrycia zobowiązań spółek, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej.
Jak przekazał mecenas Jacek Dubois, obrońca Palikota, jego klient nie przyznaje się do stawianych zarzutów, a sprawa, w której został oskarżony, toczy się już od roku. Śledztwo prowadzone jest przez Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu.
Źródło/foto: Polsat News