W czwartek Donald Tusk odniósł się do kontrowersyjnych doniesień dotyczących Szymona Hołowni, które zostały poruszone przez „Newsweeka”. Wyjaśnienia marszałka Sejmu, według Tuska, są wystarczające, co podkreślił podczas konferencji prasowej u boku premiera Szwecji, Ulfy Kristerssona. Tusk zapewnił, że ma pełne zaufanie do Hołowni, który szczegółowo wyjaśnił ową kwestię.
OSTRZEŻENIE DLA ADMINISTRACJI
Premier Tusk nie przebierał w słowach, mówiąc o ewentualnych naruszeniach ze strony administracji państwowej. Podkreślił, że każdy, kto zdecyduje się na użycie swoich kompetencji w celu wpływania na wybory w Polsce, spotka się z jego natychmiastową reakcją. „Zostanie przeze mnie wyrzucony następnego dnia” – zapowiedział.
Swoje refleksje Tusk uzupełnił stwierdzeniem, że rozumie emocje związane z nadchodzącą kampanią wyborczą, która może być brutalna. „Każdy spodziewa się jakichś nieprzyjemności” – ocenił premier, jednocześnie zapewniając, że jego kampania będzie prowadzona w duchu fair play i nie będzie wymierzona w Hołownię, w którego również trzyma kciuki.
SPRAWIEDLIWOŚĆ CZY GRY POLITYCZNE?
Dyskusja przybrała na intensywności, gdy do głosu doszli byli pracownicy Collegium Humanum, którzy twierdzili, że Hołownia znalazł się na liście studentów, mimo że nigdy nie uczestniczył w zajęciach. Tygodnik „Newsweek” doniósł, że wszystkie dokumenty zostały zarejestrowane w systemie Sokrates, sugerując tym samym, że polityk uzyskał dyplom bez rzeczywistej nauki.
W odpowiedzi na te zarzuty Hołownia podkreślił, że dopełnił formalności w celu przyjęcia na studia, ale ostatecznie nie podjął nauki, co wydaje się być kluczowym punktem w tej sprawie. „Nie byłem tam ani razu. To sprawia, że mam wrażenie, że ktoś próbuje w sposób brudny grać” – zaznaczył.
POLITYCZNE WROGOŚCI I ZAUFANIE W KOALICJI
Sejmowy marszałek również włączył się do dyskusji, sugerując, że informacje na temat Hołowni mogły wypłynąć w związku z prowadzonym śledztwem dotyczącym Collegium Humanum. Wyraził swoje zaniepokojenie dotyczące źródeł tych wiadomości i podkreślił, że w kampaniach wyborczych toczy się wiele gier politycznych, co jego zdaniem rzuca cień na aktualną sytuację.
Podczas gdy atmosfera polityczna staje się coraz bardziej napięta, z niecierpliwością czekamy na kolejne wydarzenia w tej sprawie. Czy zaufanie w koalicji rzeczywiście nie ucierpi? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – nadchodzące wybory nie będą proste.