„`html
W sobotnie popołudnie na ulicach Bytowa rozegrał się niecodzienny spektakl, w którym główną rolę odegrał 35-letni mężczyzna na hulajnodze elektrycznej. Pędząc z zawrotną prędkością, nie tylko złamał przepisy, ale także zwrócił uwagę czujnych policjantów, którzy postanowili go zatrzymać. I tu zaczyna się prawdziwa akcja.
UCIECZKA I KONFRONTACJA
Na znak funkcjonariuszy, zatrzymującego go policjanta, mężczyzna, zamiast grzecznie się zatrzymać, z całą prędkością przyspieszył, jakby jego hulajnoga była bolidem wyścigowym. Po kilkudziesięciu metrach, gdy nie miał już dokąd uciekać, postanowił porzucić swoją maszynę i kontynuować ucieczkę pieszo. Jednak jego plany szybko prysnęły — został dogoniony przez policjantów, którzy nie zamierzali dać się oszukać.
NIEPOKOJĄCE ZACHOWANIE
W trakcie zatrzymania, zamiast wykazać chociażby odrobinę pokory, mężczyzna postanowił wyładować swoją frustrację na policjantach. Znieważał ich słowami, a także naruszył nietykalność cielesną. Chociaż można by pomyśleć, że taka postawa to efekt nienawiści do munduru, okazuje się, że prawdziwym powodem mogło być zbyt duże stężenie alkoholu w jego organizmie.
ALKOHOL I KONSEKWENCJE
Po obezwładnieniu, 35-latek został poddany badaniu na obecność alkoholu. Wynik był szokujący: ponad pół promila. Nie trzeba było długo czekać, aby trafił do policyjnej celi, gdzie spędził noc, przemyślając swoje nieprzemyślane decyzje. Teraz czeka go prawdopodobnie nieprzyjemna rozmowa z prokuratorem — grożą mu zarzuty, które mogą zakończyć się nawet 3-letnim pobytem za kratkami.
To kolejny dowód na to, że nie warto lekceważyć zasad panujących na drogach, a alkohol przy hulajnodze to mieszanka wybuchowa. Być może, gdyby nie pokusa ucieczki, 35-latek mógłby uniknąć wielu problemów. Może następnym razem, zamiast pędzić, warto poprowadzić hulajnogę z większą rozwagą?
„`
Źródło: Polska Policja