„Chronić i pomagać” – ta prosta zasada wyznacza drogę każdego policjanta. Przykład dał funkcjonariusz z komendy miejskiej w Bytomiu, który w czasie wolnym od służby postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, zatrzymując złodzieja sklepowego. Dzięki jego błyskawicznej reakcji udało się odzyskać skradziony towar, a teraz o losie zatrzymanego zadecyduje sąd.
ZAKUPY I ZATRZYMANIE
26 listopada 2024 roku, po godzinie 17:00, bytomski policjant udał się na zakupy. Po zaparkowaniu samochodu przy ulicy Strzelców Bytomskich i udaniu się do pobliskiej piekarni, zauważył mężczyznę uciekającego przed ochroniarzem, trzymającego w dłoniach torebkę. Krzyki pracownika ochrony jasno wskazywały, że ten człowiek to złodziej. Policjant, nie czekając ani chwili, pobiegł za uciekinierem, a po kilkudziesięciu metrach zdołał go zatrzymać, informując go o swoim mundurze.
SKRADZIONY ŁUP
W reklamówce, którą mężczyzna trzymał, znajdowała się butelka wysokiej klasy alkoholu, skradziona ze sklepu. Szybkie powiadomienie dyżurnego Komisariatu Policji V w Bytomiu zaowocowało przybyciem patrolu, który przejął 49-letniego przestępcę.
BOHATER CZY ZWYKŁY POLICJANT?
Dzięki błyskawicznej interwencji bytomskiego policjanta, skradziony towar powrócił na półkę sklepową, a mężczyzna stanie teraz przed obliczem sprawiedliwości. Ciekawe, jak wiele takich niecodziennych sytuacji wydarza się na co dzień. W końcu, „pomagać i chronić” to nie tylko hasło – to styl życia, który przyjmuje wielu funkcjonariuszy, potrafiących jednocześnie czuwać nad bezpieczeństwem obywateli, nawet w chwilach, gdy nie mają munduru na sobie.
Źródło: Polska Policja