Do 11 grudnia posłowie mają czas na zgłaszanie kandydatur na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Szymon Hołownia na konferencji prasowej ogłosił, że jego koalicja nie planuje przedstawiać żadnych propozycji. Uzasadnił to przekonaniem, że obecny kształt TK nie ma racji bytu, podkreślając, że nie powinno się przedłużać jego „agonię” poprzez wprowadzanie nowych sędziów. W tej sytuacji na trzy zwolnione miejsca związane z końcem dziewięcioletniej kadencji Juli Przyłębskiej, Piotra Pszczółkowskiego i Mariusza Muszyńskiego, Sejm nie otrzymał jeszcze ani jednej kandydatury.
Kryzys w Trybunale Konstytucyjnym
Trybunał Konstytucyjny stoi w obliczu poważnego kryzysu. Koalicja 15 Października, do której należy Hołownia, zapowiedziała, że nie zamierza zgłaszać nowych kandydatów, co wywołało ostre komentarze. Hołownia zauważył ironicznie, że nawet Prawo i Sprawiedliwość, które tak usilnie broniło pozycji TK, nie przedstawiło swojego kandydata, co może sugerować wewnętrzne problemy partii rządzącej.
Spór o uznawanie Trybunału
W ostatnich miesiącach trwa spór pomiędzy koalicją rządzącą a PiS dotyczący uznawalności Trybunału Konstytucyjnego. W marcu Sejm przyjął uchwałę mającą na celu usunięcie kryzysu konstytucyjnego z lat 2015-2023, w kontekście działalności TK. W dokumentach zawarto apel do sędziów TK o rezygnację, wzywając ich do wsparcia demokratycznych reform.
Bezpieczeństwo i wybory prezydenckie
Hołownia był także pytany o nadchodzące wybory prezydenckie, podkreślając, że nie zamierza rezygnować z pełnionej funkcji marszałka Sejmu, chociaż w końcowej fazie kampanii może wziąć urlop. Lider Polski 2050 akcentował, że nadchodzące wybory powinny koncentrować się na kwestiach bezpieczeństwa i rozwoju. Zwrócił uwagę, że silna gospodarka jest kluczowa, by mieć środki na obronność, a odpowiednia ochrona zdrowia jest niezbędna do zapewnienia liczebności armii i wsparcia gospodarki.
Źródło/foto: Interia
