– Jesteśmy gotowi do podjęcia prac – oznajmił we wtorek Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej i kandydat na prezydenta popierany przez PiS. To odpowiedź na decyzję o zniesieniu moratorium na poszukiwania i ekshumację szczątków ofiar zbrodni wołyńskiej. Wcześniej Radosław Sikorski, szef polskiej dyplomacji, sygnalizował ważność roli IPN w tych działaniach, zapowiadając „mobilizację instytucji”.
UKRAIŃSKA DEKLARACJA Z RADOŚCIĄ PRZYJĘTA
– Oczekiwanie na rozpoczęcie ekshumacji w Wołyniu jest budujące. Czas na szybkie rozpatrzenie naszych wniosków – komentował Nawrocki, cytowany przez IPN w mediach społecznościowych. Jego słowa są reakcją na przełomowe oświadczenie Ukrainy dotyczące zbrodni wołyńskiej.
Radosław Sikorski odczytał fragment komunikatu, w którym Ukraina potwierdza, że nie ma przeszkód dla prowadzenia przez polskie instytucje, w tym IPN, poszukiwań i ekshumacji na swoim terytorium. Jednocześnie zdeklarowano gotowość do pozytywnego rozpatrywania wniosków w tej sprawie.
MOBILIZACJA I PILNOŚĆ
Jak zaznaczył Sikorski, rola IPN w pracach ekshumacyjnych jest kluczowa. – Mobilizujemy polskie instytucje, takie jak IPN, aby były wrażliwe na postulaty ukraińskie – stwierdził.
Temat ekshumacji podjął także wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w programie „Gość Wydarzeń” na Polsat News. – Prace muszą rozpocząć się natychmiast, jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego – mówił. – Nie możemy za tym czekać, nie zrezygnujemy z tego tematu – dodał minister obrony narodowej.
Polska od lat domaga się od Ukrainy zniesienia zakazu poszukiwań i ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej, a niedawne decyzje mogą stanowić ważny krok w dążeniu do rozliczenia tej tragicznej części historii.
Źródło/foto: Interia