Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta, cieszy się poparciem Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach. Od ponad trzech lat pełni funkcję prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Jego pełne zaangażowanie w kampanię będzie wymagało znacznej ilości czasu, jednak, jak zaznaczył, ma zamiar połączyć te obowiązki z pracą zawodową. — Dysponuję ponad 50 dniami urlopu — stwierdził podczas spotkania z mieszkańcami Sochaczewa w województwie mazowieckim.
Kampania w Całej Polsce
Nawrocki zapowiedział, że w trakcie kampanii wybierze się do każdego powiatu w Polsce. Już w nadchodzących dniach planuje wizyty w trzech lokalizacjach: na Śląsku, Dolnym Śląsku oraz w Wielkopolsce. — Chcę rozmowy z Polakami (…). Zrozumienie ich problemów jest dla mnie kluczową kwestią — powiedział we wtorek w Sochaczewie.
Łączenie Obowiązków
Na pytanie, jak zamierza godzić pracę w IPN z prowadzeniem kampanii, Nawrocki podkreślił pewność co do swoich planów. — Po obowiązkach kampanijnych wracam na posiedzenie kolegium Instytutu, a więc będę wypełniał swoje obowiązki jako prezes IPN aż do późnego wieczora (…). Gwarantuję, że dzisiaj przepracuję nie tylko osiem godzin, ale znacznie więcej — zapewnił.
Prywatny Samochód i Wątpliwości URLUPOWE
Karol Nawrocki zaznaczył również, że na spotkanie w Sochaczewie przyjechał prywatnym samochodem. Kiedy dopytano go o możliwość wzięcia urlopu, przyznał, że rozważa tę kwestię. — Na pewno będę korzystał z urlopu w tych momentach, kiedy będzie to konieczne — powiedział kandydat na prezydenta, podkreślając, że w ciągu ostatnich trzech lat w IPN nie miał okazji na dłuższy urlop.
Jak widać, Nawrocki zamierza z pełnym zapałem łączyć życie zawodowe z polityką. Ciekawe, jak uda mu się bilansować te dwie sfery, podczas gdy polska scena polityczna znacząco się ożywia.
Źródło/foto: Onet.pl Piotr Polak / East News.