Wstrząsający wypadek na Morzu Czerwonym
Katastrofa na pokładzie
Wczoraj, około godziny 5:30, na Morzu Czerwonym doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego zatonęła łódź z 44 pasażerami na pokładzie. Jak potwierdził rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Paweł Wroński, wśród zaginionych są dwie osoby z polskim obywatelstwem.
Obiekt nie przyczyną wypadku
Wroński wskazał, że wypadek był nagły i nie spowodowało go zderzenie z rafą koralową, lecz silne uderzenie fali. Z relacji ocalałych wynika, że niektórzy pasażerowie pozostawali w kabinach statku, gdy ten się przewrócił, a cała operacja ratunkowa trwała jedynie 5-7 minut, po których łódź zatonęła.
Akcja ratunkowa i poszukiwania
Jak podał rzecznik, 28 osób zostało uratowanych. Osoby te są w stosunkowo dobrym stanie zdrowia. W akcję poszukiwawczą, oprócz jednostek ratunkowych, zaangażowane są również służby graniczne oraz marynarka wojenna. Obecnie nasza placówka w Egipcie prowadzi ścisły kontakt z lokalnymi władzami, które koordynują działania ratunkowe.
Trudności w identyfikacji
Rzecznik MSZ zaznaczył, że Polacy, którzy są uznawani za zaginionych, nie byli wcześniej zarejestrowani w systemie Odyseusz, co przyczyniło się do trudności ze zidentyfikowaniem ich. Wiadomo jednak, że oboje byli doświadczonymi nurkami, uczestniczącymi w ekspedycji nurkowej, a łódź, która ich przewoziła, od dłuższego czasu była wynajmowana do podobnych działań.
Informacje z Egiptu
First reports from Egyptian media informują, że część ocalałych została znaleziona w rejonie Wadi el-Gemal, na południe od Marsa Alam. Ocaleni zostali przetransportowani do szpitali, a ci, którzy czekali na wsparcie, oczekiwali na przybycie okrętów wojennych, które miały ich ewakuować w bezpieczne miejsce. Akcja poszukiwawcza trwa, a wszyscy mają nadzieję na szybkie odnalezienie zaginionych.