Grzegorz Matusiak z PiS pozywa Donalda Tuska
Ponowne oskarżenia o strzelanie do górników
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Grzegorz Matusiak, wytoczył proces premierowi Donaldowi Tuskowi, żądając przeprosin dla poszkodowanych górników, którzy ucierpieli podczas strajku w Jastrzębskiej Spółce Węglowej w 2015 roku. Matusiak domaga się także, aby nawiązka w wysokości 20 tys. zł została przekazana na Fundację Rodzin Górniczych. W Gdańskim Sądzie Okręgowym wyrok w tej sprawie zapadnie 5 grudnia 2024 roku.
Ochrona dóbr osobistych jako temat rozprawy
Rozprawa przed wydziałem cywilnym sądu rozpoczęła się w poniedziałek. Matusiak, podnosząc kwestie ochrony dóbr osobistych, twierdzi, że Donald Tusk roztaczał fałszywy obraz wydarzeń z 2015 roku, wskazując na jego wypowiedzi dotyczące strzelania do górników. Rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu, Łukasz Zioła, przekazał, że chodzi o sytuację, w której Tusk w listopadzie 2022 roku sugerował, że rząd PO nie używał przemocy wobec górników.
Opinie i stanowiska stron
Podczas poniedziałkowej rozprawy Matusiak podkreślił swoje związki z branżą węglową, przyznając, że jest górnikiem z 28-letnim stażem. Choć pozew złożył w imieniu środowiska górniczego, stwierdził, iż słowa Tuska go osobiście nie dotknęły. W odpowiedzi pełnomocniczka premiera, mecenas Elżbieta Kosińska-Kozak, wskazała na brak naruszenia dóbr osobistych Matusiaka, co powinno prowadzić do oddalenia pozwu. Sąd zamknął przewód sądowy, odraczał jednocześnie ogłoszenie wyroku.
Strajk w 2015 roku: tło i konsekwencje
Strajk, który miał miejsce pomiędzy 28 stycznia a 13 lutego 2015 roku, był wynikiem wprowadzenia kontrowersyjnego programu oszczędnościowego przez zarząd JSW. W trakcie manifestacji górnicy wielokrotnie doświadczali agresji ze strony policji, co prowadziło do poważnych obrażeń. Policja, w ramach swoich działań, zastosowała broń gładkolufową oraz gazy łzawiące. Gliwicka prokuratura, badając sprawę, ostatecznie uznała interwencję policji za zgodną z prawem.
Na koniec dodajmy, że w kontekście strajku i działań policji, były premier Donald Tusk skrytykował oskarżenia o strzelanie do górników, argumentując, że nie zauważył osób rannych i przypomniał, że policja działała w obronie porządku publicznego przed atakami protestujących.
W obliczu wszystkich tych wydarzeń, proces Matusiaka staje się nie tylko sprawą prawną, ale także kolejnym rozdziałem w konflikcie pomiędzy rządzącymi a przedstawicielami sektora górniczego w Polsce.