Lokatorzy stają w obliczu nieprzyjemnej rzeczywistości – fala komunikatów o zwiększających się opłatach za mieszkania uderza w nich z każdej strony. Spółdzielnie mieszkaniowe, jak zautomatyzowane maszyny, zaczynają informować mieszkańców o planowanych od 2025 roku podwyżkach. Twierdzą przy tym, że wzrost kosztów nie leży w ich gestii, tłumacząc się rosnącymi cenami wody, ciepła i energii elektrycznej. Radzą lokatorom, by ograniczyć zużycie tych mediów, jeśli chcą widzieć niższe rachunki.
Obawy lokatorów na czołowej pozycji
Elżbieta z Bydgoszczy, z niepokojem spoglądająca do skrzynki na listy, mówi: „Czego mogę się spodziewać, jeśli nie informacji od spółdzielni o kolejnych podwyżkach?” To pytanie zadają sobie coraz liczniejsze grono lokatorów, którzy każdego dnia otrzymują nowe wiadomości, które ujawniają, jak drastycznie wzrosną opłaty eksploatacyjne.
Potężne podwyżki w Katowicach
W Katowicach Górnicza Międzyzakładowa Spółdzielnia Mieszkaniowa ogłosiła, że od 2025 roku opłata eksploatacyjna wzrośnie o 50 groszy za każdy metr kwadratowy. Prosty rachunek: właściciele 60-metrowych mieszkań będą musieli płacić o 30 zł więcej co miesiąc. Warto dodać, że koszty eksploatacji to tylko jeden z wielu elementów składających się na czynsz, który obejmuje również opłaty za ciepło, wodę i zużyty prąd w częściach wspólnych.
Wysokie prognozy dla Bydgoszczy
W Bydgoszczy Pomorska Spółdzielnia Mieszkaniowa nie ma dobrych wieści – wyliczenia wskazują, że koszty eksploatacyjne mogą wzrosnąć nawet o 60 proc. w nadchodzącym roku. Zostały zaprezentowane nowe stawki za wodę, wyższe opłaty lokalne oraz nowe taryfy za wywóz śmieci i prąd.
Podwyżki, na które nie mamy wpływu
Spółdzielnie argumentują, że wiele z tych opłat jest zależnych od zewnętrznych czynników. Zalecają mieszkańcom oszczędzanie na wodzie, prądzie i cieple. Podkreślają, że aż 41% wydatków na lokale stanowią koszty energii cieplnej i elektrycznej, a 11% to zimna woda i kanalizacja. Tylko racjonalne korzystanie z tych zasobów może przyczynić się do obniżenia rachunków.
Wzrost kosztów zarządzania
Nie można jednak zapominać o kosztach, które są w większym stopniu pod kontrolą spółdzielni. W tym kontekście mowa o wynagrodzeniach pracowników oraz innych wydatkach związanych z administracją, które również rosną, w dużej mierze z powodu wprowadzenia nowych stawek minimalnych. Od stycznia płaca minimalna wzrośnie z 4 300 zł brutto do 4 666 zł brutto, co wpływa na wysokość pensji zatrudnionych np. w zakresie utrzymania czystości.
Fundusz remontowy również w górę
Dodatkowo wiele spółdzielni planuje zwiększenie funduszy remontowych, co jest związane z niesłabnącą potrzebą na modernizację budynków, w tym docieplenie, co ma na celu obniżenie późniejszych kosztów ogrzewania.
Ostatecznie spółdzielnie podkreślają, że wyrastające stawki od stycznia 2025 roku są nieuniknione oraz ich zdaniem, to najniższy możliwy wzrost. Cóż, czy mieszkańcy i mieszkańcy będą zadowoleni z takich wypowiedzi, czy raczej będą zmuszeni do dalszego dostosowywania swoich budżetów do rosnących kosztów życia? Czas pokaże.