Wydarzenia związane z trwającymi prawyborami Koalicji Obywatelskiej nabrały nieoczekiwanego zwrotu akcji. W mediach społecznościowych ujawniony został numer telefonu służący do głosowania, który trafił w ręce polityków. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności miał miejsce podczas nagrania opublikowanego przez Radosława Sikorskiego, ministra spraw zagranicznych, który nie omieszkał zachęcić wyborców do oddania głosu na siebie. Mimo tego, jak zapewnia Sławomir Potapowicz, członek komisji prawyborczej KO, incydent ten nie wpłynie na przebieg głosowania.
PRAWYBORY PEŁNE ZASKOCZEŃ
Prawybory, które rozpoczęły się w piątek o godzinie 8, to emocjonujący pojedynek pomiędzy aktualnym prezydentem Warszawy, Rafałem Trzaskowskim, a Radosławem Sikorskim. Głosowanie prowadzone jest za pośrednictwem SMS-ów i ma potrwać do północy, z szansą na udział dla 25 tysięcy członków partii. Wynik wyborów zdecyduje, kto będzie reprezentować KO w przyszłorocznych wyborach prezydenckich w Polsce. O anonimowość głosowania dba zewnętrzna firma, co budzi pewne nadzieje w kontekście tego nieprzyjemnego wycieku.
NUMER TELEFONU NA WIDEO
Incydent wywołał poruszenie, zwłaszcza że numer telefonu, z którego politycy otrzymują wiadomości, został upubliczniony. Choć wkrótce po zidentyfikowaniu problemu film z Radosławem Sikorskim został usunięty i zastąpiony nową wersją, to pytania o bezpieczeństwo głosowania pozostają. Dariusz Joński w rozmowie z „Wprost” podkreślił, że firma dbająca o anonimowość ma pełne wsparcie Koalicji, co może być pocieszające w obliczu zaistniałego incydentu.
Co więcej, Sławomir Potapowicz ujawnił, że miał na sobie odpowiedzialność za numery należące do Nowoczesnej, które „przekazano w określonej liczbie”. Wydaje się, że w obliczu obecnych trudnych okoliczności Koalicja Obywatelska jest zdeterminowana, aby wyciągnąć wnioski i zachować spokój wśród swoich członków, nie pozwalając na to, by incydent ten wpłynął na głosowanie.
Wydarzenia te pokazują, jak delikatne są procesy wyborcze, a każda wpadka, choćby drobna, może stwarzać niepotrzebne napięcia wśród polityków i wyborców. Czas pokaże, czy Koalicja Obywatelska zdoła wyjść z tej sytuacji obronną ręką, a „numer” ten będzie tylko dziwnym wspomnieniem w historii prawyborów.