W Strudze miało miejsce niecodzienne zdarzenie, które przyciągnęło uwagę wałbrzyskich służb. 34-letni mężczyzna, podejrzany o podpalenie przedpokoju w domu wolnostojącym, wpadł w ręce policji. Jego tłumaczenia przed sądem nie były jednak zbyt przekonujące, co skutkowało decyzją o jego tymczasowym aresztowaniu na okres trzech miesięcy.
Niebezpieczne Żarty czy Poważne Przestępstwo?
Za swoje czyny, które narażały życie innych, mężczyzna może odpowiedzieć przed wymiarem sprawiedliwości i stanąć w obliczu kary do pięciu lat pozbawienia wolności. Przypomnijmy, że cała sytuacja miała miejsce minionej niedzieli. O godzinie 17:00 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o płonącej okładzinie ściany w przedpokoju budynku. Dzięki sprawnej interwencji, ogień nie zdążył się rozprzestrzenić, a na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Paniczna Sytuacja i Brawura Mieszkańca
W wyniku ustaleń okazało się, że 34-latek, mieszkaniec tego domu, z własnej woli podłożył ogień. Na szczęście w momencie pożaru w budynku była tylko jedna osoba, która zdołała uciec na zewnątrz. Niestety, zniszczenia w przedpokoju były znaczne; działania mężczyzny spowodowały dotkliwe straty materialne.
Nieudana Próbka Duma i Trudne Dni
Po wypadku, mężczyzna próbował się schować na strychu, ale jego plan ukrycia się nie powiódł. Policja znalazła go tam w bardzo nietrzeźwym stanie – miał bowiem ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu, w poniedziałek został przetransportowany do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty z powodu swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Dwa dni później, funkcjonariusze zaprowadzili go do Sądu Rejonowego w Wałbrzychu, który zadecydował o jego aresztowaniu na najbliższe miesiące.
Czy to prosta brawura, a może głęboko zakorzenione problemy? Tego zapewne dowiemy się w trakcie postępowania. Jedno jest pewne – takie zachowania, nawet w imię żartu, mogą się skończyć tragicznie.
asp. szt. Monika Kaleta
Źródło: KMP w Wałbrzychu
kom. Marcin Świeży
tel. 604 426 995
Źródło: Polska Policja