Dzisiaj jest 22 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Izera jako nowy projekt elektryczny – minister ocenia wizję PiS jako mylną halucynację

Projekt polskiego samochodu elektrycznego Izera wkracza w nowy etap pod przewodnictwem aktualnego rządu. Minister aktywów państwowych, Jakub Jaworowski, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zaprezentował znacząco odmienne podejście do przedsięwzięcia, nazywając dotychczasową wizję „halucynacją”.

W kontekście projektu Electromobility Poland, który dotyczy Izery, minister podkreślił, że wizja PiS była również wyraźnie nierealistyczna. Zaznaczył, że nigdy nie zdarzyło się, aby samochód powstał „ex nihilo”, czyli z niczego.

Trwają obecnie rozmowy z chińskim koncernem Geely, które mają na celu utworzenie fabryki i rozpoczęcie produkcji samochodów elektrycznych w Polsce. W Sejmie znajduje się ustawa umożliwiająca znaczące wsparcie finansowe projektu z budżetu Krajowego Planu Odbudowy, a minister Jaworowski mówi nawet o kwocie około 4 miliardów złotych. Podkreślił przy tym potrzebę działania zgodne z zasadami ekonomicznymi, opartymi na rzetelnych analizach oraz na respektowaniu zasad corporate governance.

Jednakże, jak informuje „Puls Biznesu”, sytuacja finansowa projektu staje się coraz bardziej napięta. ElektroMobility Poland (EMP) dotychczas pozyskało około 580 milionów złotych od państwowych spółek, ale całkowite potrzeby finansowe szacowane są na 2-3 miliardy euro.

Wiceprezes EMP, Łukasz Maliczenko, wskazał w wypowiedzi dla Bloomberga, że istnieje poważne ryzyko związane z czasowymi ograniczeniami projektu: „Widzę duże ryzyko, że opóźnienia w finansowaniu mogą nas zmusić do przemyślenia współpracy, a nawet do poszukiwania innego partnera. Byłoby to nie tylko stratą, ale także zmarnowaną szansą”.

Dodatkowo, sytuację komplikuje najnowsza informacja od Reutersa, która wskazuje, że chińskie ministerstwo handlu zaleciło krajowym producentom, w tym Geely, wstrzymanie znacznych inwestycji w Europie, zwłaszcza w krajach wspierających dodatkowe cła na chińskie pojazdy elektryczne.

W kluczowym głosowaniu z 4 października Polska dołączyła do 10 krajów popierających wprowadzenie dodatkowych ceł na chińskie samochody elektryczne, które mają wynosić od 7,8 do 35,3 procent oraz 10 procent już obowiązujących. To stanowisko może znacząco wpłynąć na negocjacje z Geely.

Warto zwrócić uwagę, że w Polsce już trwa produkcja chińskich elektryków – w zakładzie Stellantis w Tychach składany jest model T03 firmy Leapmotor. Z informacji Reutersa wynika, że Stellantis oraz chiński partner zrezygnowali z planów produkcji kolejnego modelu elektrycznego w tej fabryce. Model B10, który miał być montowany w Polsce, zostanie prawdopodobnie przeniesiony do zakładów Stellantisa w niemieckim Eisenach lub słowackiej Trnawie, co jest efektem stanowiska Polski w sprawie ceł na chińskie pojazdy elektryczne.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie