Wojciech Król z Koalicji Obywatelskiej ma zostać nowym członkiem Rady Mediów Narodowych, zastępując odwołanego Krzysztofa Czabańskiego z PiS. Dotychczas władze koalicji rządzącej podkreślały, że Rada jest ciałem niekonstytucyjnym i powinno się ją zlikwidować. Czy ich stanowisko uległo zmianie? – Nie zmieniliśmy zdania, nadal dążymy do likwidacji Rady Mediów Narodowych – zapewnia Urszula Augustyn z KO. – Politycy Koalicji Obywatelskiej stali się ofiarami własnych działań i teraz napotykają poważny problem – ripostuje Joanna Lichocka z PiS.
Pozytywna opinia sejmowej komisji
We wtorek komisja kultury i środków przekazu Sejmu pozytywnie oceniła kandydaturę Wojciecha Króla na członka Rady Mediów Narodowych. W głosowaniu „za” opowiedziało się 15 posłów, przeciw było dziewięciu, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. Król pełni również funkcję wiceprzewodniczącego sejmowej komisji kultury. Teraz jego nominację musi zatwierdzić Sejm.
Odwołanie Krzysztofa Czabańskiego
Krzysztof Czabański został odwołany z pozycji przewodniczącego i członka RMN 11 października. Posłowie KO oskarżyli go o naruszenie zakazu łączenia członkostwa w Radzie z pracą w „podmiocie, który świadczy usługi medialne lub produkuje treści radiowe i telewizyjne”. Czabański, będący także członkiem rady Fundacji Lecha Kaczyńskiego, która ma powiązania z mediami prawicowymi, odpierał te oskarżenia, twierdząc, że mają one charakter polityczny. – Zwalniają, przeto będą zatrudniać – mówił w rozmowie z Interią.
Hipokryzja Koalicji Obywatelskiej?
Po usunięciu Czabańskiego posłowie KO nie zaproponowali nikogo na jego miejsce, co spowodowało, że Rada nie była w pełni obsadzona. Liczyła tylko czterech członków: dwóch przedstawicieli PiS oraz dwóch związanych z lewicą. W tej sytuacji Rada nie mogła podejmować ważnych decyzji, ponieważ zapanował w niej paraliż.
Ku niezrozumieniu posłów PiS, Koalicja Obywatelska złożyła wniosek o uzupełnienie składu Rady, proponując Wojciecha Króla. Podczas posiedzenia komisji, przed którą przedstawiono tę kandydaturę, posłowie PiS wyrażali zdziwienie i wskazywali na hipokryzję polityków KO.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego
W uchwale Sejmu z grudnia 2023 roku koalicja rządząca odwołała się do niewykonanego wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 13 grudnia 2016 roku, który uznał za niekonstytucyjne powierzenie Radzie Mediów Narodowych władzy powoływania i odwoływania kierownictwa mediów publicznych, przy braku udziału Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w tych procesach. Jednak wyrok TK dotyczył innej ustawy, co PiS interpretuje jako brak podstaw do uznawania Rady za niekonstytucyjną.
Nieprzejednane stanowisko
Państwowi urzędnicy wyraźnie się różnią w swoich opiniach. – Dlaczego, skoro Rada jest postrzegana jako nieistniejąca, proponujecie tam swojego przedstawiciela? Czy teraz uważacie, że jest ona ciałem konstytucyjnym? – dopytywał poseł PiS Marek Suski, zwracając się do Wojciecha Króla. Suski dodał, że hipokryzja koalicji nie jest nowe, wspominając o podobnym przypadku z Krajową Radą Sądownictwa.
Wojciech Król odpowiedział, twierdząc, że wobec uchwały Sejmu należy przyjąć domniemanie konstytucyjności, chyba że TK orzeknie inaczej. Rada Mediów Narodowych została powołana po wyroku TK odnoszącym się do tzw. małej ustawy medialnej, jednak argument dotyczący pominięcia KRRiT nie znalazł odzwierciedlenia w ustawie o RMN.
Przyszłość Rady Mediów Narodowych
Zgłoszenie Wojciecha Króla do Rady budzi pytania o sens dalszego jej funkcjonowania, zwłaszcza że Koalicja Obywatelska opowiada się za jej likwidacją. – Nie zmieniliśmy stanowiska, nadal opowiadamy się za likwidacją Rady – powtórzyła Urszula Augustyn, dodając, że nominowanie swojego przedstawiciela ma na celu ograniczenie ewentualnych szkód działań Rady.
Koalicja Obywatelska, pomimo wprowadzenia do likwidacji spółek medialnych, nadal organizuje konkursy na członków rad nadzorczych mediów publicznych. Augustyn podkreśliła, że celem jest przywrócenie kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i zlikwidowanie nieprawidłowości w mediach publicznych.
Joanna Lichocka z Rady Mediów Narodowych oceniła działania Koalicji jako zawirowania związane z ich własnymi kontrowersjami.
Źródło/foto: Interia