W poniedziałek, 18 listopada, o godzinie 17, w Jeżewie, w gminie Borek Wielkopolski, zdarzył się niebezpieczny incydent z udziałem dwojga małych dzieci. Podczas zabawy w domu, roczny chłopiec został poparzony wrzątkiem. Na miejsce szybko został wysłany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR).
NIETRADIcyjna ZABAWA
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez służby, do poparzenia doszło, gdy chłopiec bawił się ze swoim czteroletnim bratem. Natychmiast wezwano zespół ratownictwa medycznego oraz policję. Ratownicy na miejscu stwierdzili, że stan dziecka jest stabilny i nie zagraża jego życiu. Z tego powodu, zamiast transportować go helikopterem, zdecydowano o przewiezieniu go karetką do szpitala w Gostyniu.
RODZICIELE NA MIEJSCU
Podkomisarz Monika Curyk zwróciła uwagę, że rodzice dzieci byli obecni w domu i nie znajdowali się pod wpływem alkoholu. Podkreślono, że w rodzinie nie miało wcześniej miejsca żadne zdarzenie wymagające interwencji służb. Nie została również wszczęta procedura dotycząca przemocy domowej, co wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek, spowodowany chwilową nieuwagą podczas dziecięcej zabawy.
ZAŁOŻENIA POLICJI
Aktualnie policja nie prowadzi dalszych działań wyjaśniających okoliczności zdarzenia, uznając je za nieszczęśliwy wypadek. Chłopiec, który ucierpiał w wyniku incydentu, jest pod opieką medyczną w szpitalu, gdzie otrzymuje odpowiednie leczenie.