Praca w policji nie jest banalna i często zaskakuje mundurowych. Funkcjonariusze muszą być gotowi na wszystko, co przyniesie im rzeczywistość. Przekonali się o tym na własnej skórze dwaj kryminalni z nakielskiej komendy, którzy stali się świadkami zuchwałej kradzieży.
DRAMATYCZNY POŚCIG NA BYDGOSKIEJ
Wczoraj, 18 listopada 2024 roku, policjanci z wydziału kryminalnego zauważyli mężczyznę, który w pośpiechu wychodził z jednego ze sklepów przy ul. Bydgoskiej w Nakle nad Notecią. Tuż za nim biegła kobieta, wołając, aby się zatrzymał. Mundurowi, dostrzegając, że mogą być świadkami kradzieży, rzucili się w pościg za zbiegłym. Okazało się, że mieli rację — chwilę później zatrzymali mężczyznę, który, jak się okazało, ukradł dwie kosmetyczki.
KOLEJNE PROBLEMY ZŁODZIEJA
To jednak nie był koniec kłopotów dla 24-latka. W trakcie interwencji zdążył znieważyć oraz naruszyć nietykalność cielesną policjantów, za co również będzie musiał wyjaśniać się przed wymiarem sprawiedliwości. Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu, gdzie miał czas na refleksję i trzeźwienie.
ZARZUTY I POTENCJALNE KARY
Na podstawie zebranych dowodów, dzisiaj, 19 listopada 2024 roku, przedstawiono mu zarzuty dotyczące kradzieży szczególnie zuchwałej oraz znieważenia i naruszenia nietykalności interweniujących funkcjonariuszy. Zgodnie z przepisami, za popełnione przestępstwa może mu grozić nawet do 8 lat więzienia. Wygląda na to, że jego wczorajsza „przygoda” będzie miała poważne konsekwencje — i to nie tylko w wymiarze karnym.
Autor: st. sierż. Kamil Smoliński
Publikacja: Kamila Ogonowska
Źródło: Polska Policja