Decyzja prezydenta USA Joe Bidena dotycząca użycia amerykańskich rakiet ATACMS przez Ukrainę mogłaby stanowić znaczną zmianę w dotychczasowym przebiegu konfliktu. Według szefa ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Andrija Sybihy, może to skrócić wojnę oraz przyczynić się do ratowania życia cywilów. W jego ocenie Ukraina ma pełne prawo do atakowania celów wojskowych na terytorium Rosji, co podkreślił podczas wspólnego briefing z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych, Davidem Lammym, przed debatą Rady Bezpieczeństwa ONZ z okazji zbliżającej się 1000. rocznicy rosyjskiej agresji.
Komentując doniesienia dotyczące decyzji Bidena, Sybiha zaznaczył, że każdy zasięg uderzeń na terytorium Rosji przyspieszy zakończenie konfliktu. Z drugiej strony, rosyjski ambasador Wasilij Nebenzia stwierdził, że krok ten „przyniesie drastyczne konsekwencje” dla Europy, zarzucając administracji amerykańskiej brak demokratycznej legitymacji oraz oskarżając Wielką Brytanię i Francję o wspieranie eskalacji wojny w imię ustępującego rządu USA.
Ambasador Nebenzia odrzucił również propozycję zamrożenia konfliktu zgodnie z liniami wyznaczonymi w porozumieniach mińskich, twierdząc, że jedynie decyzje eliminujące przyczyny kryzysu mogą być akceptowane. W tym samym czasie David Lammy, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, określił zaangażowanie żołnierzy z Korei Północnej w konflikt jako niebezpieczną eskalację.
Na debacie Rady Bezpieczeństwa ONZ obecny był również ambasador Polski przy ONZ, Krzysztof Szczerski, który wsparł prawo Ukrainy do samoobrony, przypominając o znaczeniu faktów. Podkreślił, że rosyjska propaganda manipuluje rzeczywistością, co jest sprzeczne z rezolucjami Zgromadzenia Ogólnego ONZ opisującymi ten konflikt jako agresję Rosji. Zwrócił uwagę na to, że działania mające na celu ograniczenie zdolności Rosji do prowadzenia nielegalnej wojny są zgodne z międzynarodowym prawem.
Amerykańska ambasador przy ONZ, Linda Thomas-Greenfield, zapewniła o kontynuacji wsparcia dla Ukrainy, zapowiadając nowe pakiety pomocy wojskowej. Przekonywała, że kwestie związane ze wsparciem Kijowa w kontekście rosyjskiej agresji nie powinny być przedmiotem politycznych sporów.
Chiński przedstawiciel, Geng Shuang, skrytykował obie strony za dążenie do rozwiązania siłowego, postulując zamiast tego chińsko-brazylijską inicjatywę pokojową. Wzywał do poszukiwania rozwiązań politycznych oraz unikania działań eskalujących konflikt, wskazując, że historia negatywnie oceni rolę Stanów Zjednoczonych w tej sytuacji.
Źródło/foto: Interia