W ostatnich dniach temat egzaminu ósmoklasisty nabrał nowego wymiaru, zwłaszcza w kontekście powodzi, które dotknęły niektóre regiony kraju. Minister edukacji, Barbara Nowacka, postanowiła rozwiać wątpliwości dotyczące zwolnienia uczniów z terenów dotkniętych klęską żywiołową z obowiązkowego egzaminu. Na konferencji prasowej w Bydgoszczy poinformowała, że w tej sprawie nie ma żadnych planów, podkreślając, iż uczniowie nie doświadczyli długich przerw w nauce.
CZY RZECZYWIŚCIE NIE MA PRZESŁANEK DO ZWOLNIENIA?
W odpowiedzi na pytania dziennikarzy, Nowacka zaznaczyła, że przerwy w edukacji uczniów z terenów powodziowych były krótkie i nie przekraczały dwóch tygodni. Dodatkowo, nauczanie zdalne zminimalizowało skutki tej sytuacji. Minister wyjaśniła, że sytuacja nie wymagała zgłaszania przez szkoły potrzeby zwolnienia z egzaminu, co podkreśla, iż nie ma podstaw do obaw o nierówne traktowanie tych uczniów.
WSPARCIE DLA UCZNIÓW
Nowacka przekazała również, że w przypadku, gdy młodzież z obszarów powodziowych będzie potrzebowała dodatkowych zajęć, otrzyma wsparcie zarówno ze strony dyrekcji szkół, jak i lokalnych kuratoriów oświaty. Chciała tym samym uspokoić wszystkich, którzy mogą się obawiać, iż ich trudne doświadczenia wpłyną negatywnie na przyszłość edukacyjną. „Egzaminy muszą być równe i powszechne”, podkreśliła, oskarżając tym samym wszelkie spekulacje o szkodliwość takiego podejścia.
Podsumowując, obecna sytuacja pokazuje, jak kluczowe jest zapewnienie równych szans dla wszystkich uczniów, niezależnie od okoliczności, w jakich się znaleźli. Mimo trudnych doświadczeń, edukacja nie powinna być różnicowana. To ważny krok ku stabilności i sprawiedliwości w systemie oświaty.