Po zakończeniu posiedzenia Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) Sylwester Marciniak podzielił się swoimi przemyśleniami na temat sędziów powołanych po 2018 roku. Przyznał, że był przeciwnikiem zajmowania w tej sprawie jakiegokolwiek stanowiska, argumentując, iż PKW nie ma do tego uprawnień. Podkreślił, że komisja działa wyłącznie w granicach przepisów prawnych.
Wielka odpowiedzialność przed nadchodzącymi wyborami
Marciniak zwrócił uwagę, że przyjęte stanowisko nawiązuje do znanego orzeczenia Trybunału Praw Człowieka z 23 listopada ubiegłego roku, w którym władze ustawodawcze zostały zobowiązane do nowelizacji przepisów dotyczących sądownictwa. W kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich sytuacja jest wyjątkowo skomplikowana. Jak zauważył, każdy ze stron niezadowolona z decyzji PKW ma prawo złożenia skargi do Sądu Najwyższego, który musi rozstrzygnąć sprawę w ciągu dwóch dni.
Prawomocność decyzji
Marciniak wyraził obawy dotyczące przyszłych decyzji związanych z kartami do głosowania, zwracając uwagę na ich potencjalną bezprawność do czasu, aż Sąd Najwyższy zweryfikuje rozstrzygnięcia PKW. W jego ocenie wynika to bezpośrednio z zapisów w konstytucji. W świetle zbliżających się wyborów wyzwania stają się coraz bardziej palące, a sytuacja wymaga zdecydowanych działań ze strony władz.
Całość wypowiedzi Marciniaka jasno pokazuje, jak ważne jest zachowanie przejrzystości oraz legalności działań komisji w kontekście stawianych przed nią wyzwań. Czas pokaże, jak sytuacja wpłynie na nadchodzące wybory.
Źródło/foto: Onet.pl