Najwyższa Izba Kontroli (NIK) złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Kamila Bortniczuka, byłego ministra sportu i turystyki w rządzie Zjednoczonej Prawicy, jak informuje RMF FM.
Zawirowania wokół dotacji
Dokument, który wpłynął do prokuratury, jest rezultatem kontroli dotyczącej realizacji zadań przez związki sportowe w ramach programów Ministerstwa Sportu. Sprawa dotyczy inwestycji w budowę Narodowego Centrum Szkolenia, Badań i Treningu Piłki Nożnej w Otwocku.
Nik zawyrokował, że Kamil Bortniczuk mógł przekroczyć swoje uprawnienia. Jej kontrolerzy wskazali, że minister przyznał Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej kwotę ponad 186 milionów złotych na podstawie wniosku, który nie spełniał wymaganych norm formalnych i powinien zostać odrzucony.
Reakcja byłego ministra
Już 14 listopada portal Przegląd Sportowy Onet przekazał, że NIK poinformowała prokuraturę o „uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego ministra sportu Kamila Bortniczuka” w związku z powyższą inwestycją w Otwocku.
W odpowiedzi na te zarzuty, Bortniczuk stwierdził: — Myślę, że Najwyższa Izba Kontroli myli się w tej sprawie. Po pierwsze ta dotacja nie została przez PZPN podjęta. Po drugie jestem absolutnie przekonany, że wszystkie decyzje podejmowałem zgodnie z zakresem moich kompetencji i że wszystko tam było w porządku. Te słowa wydają się być jego próbą obrony przed szerszymi konsekwencjami.
Jak zakończy się ta sprawa? Jedno jest pewne: temat finansowania sportu i nadzoru nad nim w Polsce znowu wraca na tapetę, a zainteresowanie społeczne rośnie jak na drożdżach.