W niedzielę, 17 listopada, wieczorem, Agencja Reutera, powołując się na kilka źródeł, poinformowała, że administracja prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena, zezwoliła Ukrainie na wykorzystanie amerykańskiej broni do ataków na cele w głębi Rosji. Decyzja ta dotyczy pocisków dalekiego zasięgu, o które Ukraińcy zabiegali przez wiele miesięcy, lecz do tej pory nie uzyskali stosownej zgody od Waszyngtonu.
Pierwsze ataki wkrótce
Zgodnie z informacjami Reutera, Ukraina ma rozpocząć pierwsze ataki dalekiego zasięgu na rosyjskim terytorium w nadchodzących dniach, wykorzystując pociski ATACMS o zasięgu około 300 km. Ta sytuacja zyskuje na znaczeniu zwłaszcza w kontekście nowego zagrożenia ze strony Rosji i Korei Północnej.
Reakcja ze strony polskich liderów
Na decyzję administracji USA zareagował szef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Radosław Sikorski, który podkreślił w serwisie X, że „ofiara agresji ma prawo się bronić, a siła odstrasza, podczas gdy słabość prowokuje”. Tym samym Sikorski wskazuje na zrozumiały kontekst decyzji o zniesieniu ograniczeń w używaniu zachodnich rakiet przez Ukrainę. Z kolei wiceszef MON, Cezary Tomczyk, chwalił ten krok jako „bardzo dobrą decyzję Prezydenta USA”, zauważając, że Rosja „zna tylko jeden język — język siły”.
Warto przypomnieć, że w maju tego roku Biden już zezwolił Ukrainie na ataki amerykańską bronią w rejonach bliskich granicy, jednak ograniczenia dotyczące pocisków ATACMS pozostawały w mocy. Wówczas szef Pentagonu, Lloyd Austin, argumentował, że zniesienie restrykcji nie przyniosłoby zauważalnych zmian, ponieważ Ukraina dysponowała już własnymi pociskami o podobnym zasięgu, a Rosjanie przenieśli swoje myśliwce w głębsze rejony kraju, poza ich zasięg.
Może to zmienić sytuację globalnie
Dlaczego to istotne? Agencja AFP zauważa, że zgoda na użycie amerykańskich pocisków może skłonić inne państwa do podjęcia podobnych kroków, co przyniesie dalsze zmiany w równowadze sił na arenie międzynarodowej. W obliczu narastającego napięcia i agresywnych działań Rosji, takie wsparcie dla Ukrainy staje się kluczowe w walce o stabilizację regionu.
