W ostatnich miesiącach zarządy oraz rady nadzorcze spółek z grupy PKP zasilili liczni przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego. Warto zauważyć, że wiele z tych osób pochodzi z województwa łódzkiego, które stanowi polityczny bastion Dariusza Klimczaka, ministra infrastruktury odpowiedzialnego za nadzór nad kolejowymi firmami Skarbu Państwa.
WYBORCZY FINAŁ I JEDEN NIESPEŁNIONY DZIENNIKARSKI POZNAK
5 kwietnia 2024 roku, w przeddzień ciszy wyborczej, Michał Franas, wójt gminy Poświętne, korzysta z pomocy Klimczaka, publikując nagranie na mediach społecznościowych. Minister omawia pilne potrzeby inwestycyjne, podkreślając, że wyborcy powinni wesprzeć Franasa, jeśli chcą zrealizować swoje postulaty. Jednak mimo jego rekomendacji, Franas zdobywa jedynie niecałe 40 procent głosów, co kończy jego wieloletnią działalność na stanowisku wójta.
Już niecałe dwa miesiące później, Franas odnajduje się w zarządzie PKP Intercity Remtrak, spółki odpowiedzialnej za naprawę taboru kolejowego. Choć nie ma doświadczenia w tej dziedzinie, został powołany, co wzbudza pytania o powody tak szybkiej kariery. Tu warto zaznaczyć, że Remtrak jest częścią grupy PKP, która podlega nadzorowi ministra Klimczaka.
POLITYCZNE POWIĄZANIA W ZARZĄDACH
Ruchy kadrowe, które miały miejsce w przeszłości, zdają się być zbiegiem okoliczności. Na czoło wysuwa się Alan Beroud, nowy prezes zarządu PKP S.A., który związany był z warszawskim transportem. Jego kariera nabrała tempa dzięki znajomościom, co podkreślają krytycy jego nominacji. Po nim wśród nowo mianowanych członków zarządu tkwi Dariusz Grajda, związany z PSL, którego kariera polityczna nie kończy się jedynie na działalności w młodzieżówce partyjnej, ale obejmuje także kandydowanie do Sejmu.
Na ważne stanowiska powołano również Michała Postka, którego obecność w zarządzie PKP S.A. podkreśla wzrost wpływów PSL w branży kolejowej. Dariusz Grajda, po awansie na wiceprezesa PKP, uzyskał kluczową rolę w kwestiach kadrowych, szczególnie dotyczących osób powiązanych z jego partią. Jego głos zdaje się być decydujący, co sprawia, że niektórzy nazywają go „szarą eminencją” grupy PKP.
CHAOS I NEPOTYZM W KADROWEJ POLITYCE PKP
Podobnie jak w przypadku innych spółek, także w PKP pojawiają się osoby z bliskiego kręgu Klimczaka. W rezultacie do zarządów i rad nadzorczych trafiło wiele osób związanych z PSL, w tym Jolanta Sobczyk, nowa prezes CS Natura Tour, która bez doświadczenia objęła swoje stanowisko. Zjednoczone interesy polityczne i biznesowe pojawiają się również w kontekście powołań w radach nadzorczych kolejowych spółek.
Nie można zapominać o kolejnym „łódzkim desancie” w PKP, który obejmuje liczne osoby związane z regionem. Dobrym przykładem jest Hanna Jażdżyk, która objęła wysokie stanowisko, będąc jednocześnie żoną burmistrza Skierniewic związanym z PSL. To rodzi obawy o nepotyzm, co potwierdzają także historie związane z innymi nowymi członkami zarządów.
KONTROLA I REAKCJA MINISTERSTWA INFRASTRUKTURY
Ministerstwo Infrastruktury nie komentuje kwestii obsady stanowisk, tłumacząc, że niektóre z nominacji były zgodne z obowiązującymi regulacjami. To jednak nie kończy sprawy, ponieważ wciąż pozostaje pytanie o transparentność procedur konkursowych w wyłanianiu kadr w Państwowych Spółkach. Wola do wprowadzenia zmian w tej materii jest mocno podkreślana przez liderów PSL, którzy w głosie Kosiniaka-Kamysza popełniają wskazanie na konieczność standaryzacji regulacji dotyczących powołań.
Obserwując te wydarzenia, możemy dostrzec poważne nieprawidłowości w zakresie równości szans, a także nepotyzmu, co stawia pod znakiem zapytania jakość rządzenia w spółkach kontrolowanych przez państwo. Przypadki nowo mianowanych pracowników i ich związki polityczne prowadzą do poważnych wątpliwości o rzeczywistą meritokrację w obsadzaniu stanowisk w PKP.
Rzeczywistość, w której funkcjonują spółki kolejowe w Polsce, wymaga nie tylko przemyślenia zasadności powołań, ale także podjęcia kroków w kierunku zapewnienia większej transparentności i sprawiedliwości w obszarze polityki zatrudnienia.