W ostatnich miesiącach w zarządach i radach nadzorczych spółek należących do grupy PKP zasiadła grupa byłych samorządowców, krewnych prominentnych polityków oraz zasłużonych działaczy lokalnych struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego. Szczególnie widoczna jest obecność osób z województwa łódzkiego, gdzie działa minister infrastruktury Dariusz Klimczak, uznawany za ważną postać w PSL.
KAMPANIA WYBORCZA I POLITYCZNE WSPARCIE
5 kwietnia 2024 roku, w ostatnim dniu kampanii wyborczej, Michał Franas, wójt gminy Poświętne, zyskuje szczególne wsparcie w osobie ministra Klimczaka. Tuż przed ciszą wyborczą Franas publikuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym minister omawia kluczowe inwestycje w gminie oraz podkreśla, jak ważny będzie dla rozwoju regionu odpowiedni wybór mieszkańców. Minister wyraźnie sugeruje, że po wyborach, jeśli Franas otrzyma poparcie, inwestycje te będą realizowane.
Pomimo energicznych działań, Franas zdobywa jedynie niecałe 40 procent głosów, co oznacza koniec jego kadencji. Jednak już wkrótce po wyborach znajduje zatrudnienie w zarządzie PKP Intercity Remtrak, spółce zajmującej się naprawami taboru kolejowego, mimo braku wcześniejszego doświadczenia w tej branży. Wskazuje to na silne powiązania polityczne, które dominują w tej instytucji.
NOMINACJE I POLITYCZNE POWIĄZANIA
W ostatnich miesiącach nastąpił wzrost liczby nominatów z PSL w zarządach spółek PKP. Na przykład, na prezesa PKP S.A. powołano Alana Berouda, którego kariera nabrała tempa po objęciu stanowiska szefa Szybkiej Kolei Miejskiej w Warszawie w 2019 roku. Warszawskie stowarzyszenie już wtedy zauważyło, że jego sukcesy mogą być w dużej mierze owocem rodzinnych znajomości z politykami Platformy Obywatelskiej.
Kolejnymi przykładami są Dariusz Grajda oraz Michał Postek, osoby blisko związane z PSL, a ich obecność w ważnych strukturach PKP pokazuje, jak dominujący wpływ ma partia na obsadzanie stanowisk. Sojusze polityczne i bezpośrednie powiązania z Klimczakiem również mają kluczowe znaczenie dla ich karier.
NEPOTYZM I KONTROWERSJE
Propozycje dotyczące nominacji w PKP są często ocierające się o nepotyzm. W kierowniczych strukturach znajdziemy nie tylko lokalnych działaczy PSL czy samorządowców, ale także osoby związane z rodziną oraz przyjaciółmi prominentnych polityków. Oboje, Klimczak i Grajda, posiadają silną pozycję w partyjnych strukturach, co w oczywisty sposób wpływa na decyzje personalne w spółkach Skarbu Państwa.
Wiele stanowisk w PKP obsadzono bez przeprowadzania otwartych konkursów, co wzbudza kontrowersje w społeczeństwie. Zarówno minister Klimczak, jak i szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz starają się odpierać zarzuty o nepotyzm, podkreślając, że regulamin nie zawsze wymaga przeprowadzania konkursów. Z drugiej strony, pracownicy PKP wskazują na tzw. „desant łódzki”, który sygnalizuje preferencyjne traktowanie osób z regionu ministra.
PRZYNALEŻNOŚĆ PARTYCYPACYJNA
Sprawa obsadzania stanowisk w PKP, zarówno w zarządach, jak i radach nadzorczych, wywołuje wiele pytań. Wiele osób zatrudnionych w kolejowych spółkach ma wyraźne powiązania partyjne, co może budzić wątpliwości co do ich kompetencji oraz intencji. W ministerstwie przyznają, że procedury powinny być uporządkowane, by unikać przypadków nepotyzmu.
W miarę jak rosną kontrowersje wokół politycznych nominacji, pozostaje pytanie, czy i kiedy na nowo przeanalizowane zostaną zasady zatrudniania w spółkach Skarbu Państwa, by zapewnić przejrzystość i sprawiedliwość w procesie decyzyjnym.
W związku z tą sprawą, kontaktowaliśmy się z wieloma członkami PSL oraz ministrem Klimczakiem, jednak nie otrzymaliśmy satysfakcjonujących odpowiedzi. Pozostaje więc obserwować, jak ta sytuacja wpłynie na przyszłość polskiego sektora kolejowego.