Decyzja administracji prezydenta USA Joe Bidena, pozwalająca Ukrainie na wykorzystanie amerykańskich pocisków ATACMS do ataków w głębi Rosji, ma znaczący, choć ograniczony wpływ na obecny przebieg wojny. Jak przekazał były dowódca Wojsk Lądowych, gen. Waldemar Skrzypczak, zaawansowane uzbrojenie nie odwróci losów konfliktu, ale z pewnością osłabi putinowską propagandę, która długo kształtowała rosyjską rzeczywistość.
Odwet na Rosjan
Według informacji agencji Reuters, Ukraina planuje przeprowadzenie pierwszych ataków dalekiego zasięgu w nadchodzących dniach. Pociski ATACMS, zdolne do rażenia celów oddalonych o około 300 km, mają umożliwić Ukraińcom odwet za dotychczasowe bombardowania. Generał Skrzypczak zauważył, że każdy dzień zwłoki w tej decyzji wiązał się z poważnymi stratami po stronie ukraińskiej. „Ukraina ma pełne prawo do działań odwetowych i długo oczekiwała na tę chwilę” — dodał.
Strategiczne uderzenia
Generał wskazał, że użycie ATACMS pozwoli na znaczne uszkodzenie rosyjskiej infrastruktury krytycznej, która dotychczas pozostawała poza zasięgiem ukraińskich systemów rakietowych. „Z pewnością Ukraińcy mają już listę celów, które są strategicznie istotne dla Rosji” — podkreślił Skrzypczak, zwracając uwagę, że ta decyzja, choć zmieniająca dynamikę sytuacji, nie wpłynie na ogólny bieg wojny, w której to Rosjanie prowadzą ofensywę na wschodzie.
Polityczny sygnał dla Putina
Decyzja o przekazaniu Ukrainie ATACMS nie jest jedynie kwestią militarną, ale także politycznym sygnałem z Waszyngtonu do Kremla. „To wskazanie na to, że USA nie zamierzają odwoływać wsparcia dla Ukrainy, pomimo możliwej zmiany w amerykańskim rządzie” — zauważył generał. Dodatkowo, ATACMS są również w zasięgu kilku państw NATO w Europie, co może skłonić je do rozważenia dodatkowego wsparcia dla Ukrainy.
W obliczu obecnej sytuacji, uderzenia w głąb Rosji mogą oswobodzić społeczeństwo rosyjskie z długotrwałych kłamstw propagandy putinowskiej. Jak zauważył Skrzypczak, „rakiety pokonają propagandę”. Teraz, gdy schyłek iluzji o bezkarności Rosji jest na horyzoncie, pozostaje jedynie obserwować, jak sytuacja na wschodzie Europy będzie się rozwijać.
Przypomniano również, że zmiana decyzji ze strony USA była m.in. odpowiedzią na rozmieszczenie północnokoreańskich wojsk lądowych przez Rosję, co tylko podkreśla rosnącą dynamikę globalnych napięć.
Źródło/foto: Onet.pl
Rafał Guz / PAP