Dzisiaj jest 16 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

„Rozczarowanie w Platformie Obywatelskiej: Tusk w ogniu krytyki za decyzję ws. Sutryka”

Afera związana z zatrzymaniem Jacka Sutryka, prezydenta Wrocławia, wstrząsnęła Koalicją Obywatelską, która wiosną tego roku wspierała jego kandydaturę w wyborach na szefa wrocławskiego ratusza. – Zaufaliśmy Sutrykowi, a powinno się postawić na Michała Jarosa – ocenia jeden z doświadczonych samorządowców KO w rozmowie z Interią. Inny rozmówca zauważa: – Wielu przestrzegało nas przed nim. Popadliśmy w kłopoty z własnej winy.

POLITYCZNY KŁOPOT

– Sytuacja jest kuriozalna. Nie możemy odciąć się od Sutryka, nawet jeśli nie jest członkiem Platformy Obywatelskiej. Zawsze był naszym politycznym zapleczem – mówi jeden z weteranów Platformy Obywatelskiej. – Nie możemy teraz twierdzić, że to nie nasz człowiek, że nigdy nie mieliśmy z nim nic wspólnego. Jaką mamy alternatywę? – pyta retorycznie.

Inny przedstawiciel PO, długoletni polityk, sugeruje: – Powinniśmy wystosować apel do Sutryka, aby z uwagi na dobro Wrocławia podał się do dymisji. Oczywiście, on tego nie zrobi, ale byłoby to jakieś wyjście z tej trudnej sytuacji. Inaczej pozostajemy w patowej sytuacji, nie możemy przecież udawać, że go nie znamy.

ZATRZYMANIE I ZARZUTY

Nad ranem 14 listopada agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali Sutryka w jego wrocławskim mieszkaniu. Powód? Śledztwo dotyczące wielu nieprawidłowości w Collegium Humanum. Rzecznik MSWiA poinformował o zatrzymaniu, podkreślając, że odbyło się to zgodnie z procedurami: – Wszystko przebiegło spokojnie, bez sensacji – zaznaczył.

W piątek prokuratura ujawniła, że Sutryk jest oskarżany o wręczenie korzyści majątkowej byłemu rektorowi Collegium Humanum. Miał on przekazać łapówkę, aby uzyskać dyplom studiów podyplomowych MBA, pomimo że ich nie ukończył. Jak dodał Tomasz Tadla z Prokuratury Krajowej, Sutryk posłużył się nielegalnym dyplomem, co miało mu przynieść korzyści finansowe.

REFLEKSJE PLATFORMY

Po kilkunastu godzinach przesłuchań Sutryk został zwolniony z aresztu, ale prokuratura zastosowała wobec niego środki zapobiegawcze. Po wyjściu na wolność, wrócił do obowiązków w ratuszu, podkreślając, że zarzuty są nieprawdziwe. Odmówił dymisji, wyjaśniając, że to nie jest czas na rezygnację z pełnionej funkcji.

Władze Platformy zastanawiają się dziś, kto najbardziej ucierpi na tej sytuacji – Donald Tusk, który stanął za Sutrykiem, Rafał Trzaskowski, który z nim blisko współpracował, czy sama partia, która powierzyła mu stery w Wrocławiu. Chociaż w oficjalnych przekazach partii dominują słowa o tym, że Sutryk to nie ich problem, w gronie polityków pojawia się przekonanie, że niesie on poważne konsekwencje dla całej Platformy.

OSTRZEŻENIA I REFLEKSJE

Niektórzy działacze Platformy przyznają, że decyzja o poparciu Sutryka była błędem. Wiele osób już wcześniej ostrzegało przed tym kandydatem. – Tyle osób nas przed nim ostrzegało, z Rafałem Dutkiewiczem na czele, a my się w to zaangażowaliśmy – mówi jeden z rozmówców. Dla wielu to nie tylko polityczna wpadka, ale także przykład fatalnych wyborów personalnych, które mogą mieć dalekosiężne skutki.

Współpracownicy Trzaskowskiego bronią go przed zarzutami związanymi z sutrykiem, twierdząc, że wszelkie spekulacje to próby podważenia jego pozycji w prezydenckich prawyborach. Jednak w Platformie słychać głosy, które jasno mówią, że Sutryk może być obciążeniem dla całej partii, a jego problemy to nie tylko lokalny kryzys, ale także wyzwanie dla wizerunku Koalicji Obywatelskiej.

Źródło/foto: Interia

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie