Dzisiaj jest 16 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Dariusz Michalczewski krytycznie o walce Tyson – Paul: co wzbudza jego kontrowersje?

Legendarny amerykański pięściarz Mike Tyson powraca na ring w wieku 58 lat. W nocy z piątku na sobotę, według czasu polskiego, w Arlington w Teksasie stanie do walki z popularnym youtuberem Jake’em Paulem. Po tym starciu rodzi się pytanie – jaki będzie jego wynik? W rozmowie z „Faktem” głos w tej sprawie zabrał Dariusz Michalczewski, znany jako „Tiger”, wielokrotny mistrz świata w boksie zawodowym.

PRZEŁOŻONA WALKA I MOTYWACJE TYSONA

Pojedynek pomiędzy Tysonem a Paulem miał się odbyć 20 lipca, jednak został przeniesiony z powodu nawrotu choroby wrzodowej byłego mistrza. „Iron Mike” wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na ten powrót: – Dlaczego wracam? Jeśli wygram, osiągnę coś, co da mi nieśmiertelność. Nie chcę umierać w szpitalu. Wolałbym, aby to się stało w ringu – wyznał z powagą. Dodał również, że ma nadal chęć stoczenia tej walki i pokonania swojego przeciwnika.

WARUNKI WALKI I OCENY EKSPERTÓW

Starcie między bokserską legendą a 31-letnim youtuberem będzie miało status zawodowej walki, a nie pokazowej. Ustalono, że ośmiorundowy pojedynek będzie przeprowadzony w krótszych rundach, każda trwająca dwie minuty, a rękawice będą ważyć 14 uncji, co zmniejsza siłę ciosów. Departament Licencji i Regulacji uwzględnił wiek obu zawodników oraz ich dotychczasowe osiągnięcia.

Dariusz Michalczewski w rozmowie z „Faktem” ocenił szansę na zwycięstwo Tysona: – Jeśli Mike ma wygrać, powinien to zrobić w dwóch lub trzech rundach. Dłuższe starcie może być dla niego zbyt męczące – stwierdził. Michalczewski, przyznając, że jest niewiele młodszy od Tysona, podkreślił, iż niedawne treningi nie dają takiej samej kondycji, jak kiedyś. – Na krótkich filmikach Tyson jest dynamiczny, ale w dłuższym starciu stan zdrowia z pewnością nie pozwoli mu zachować takiej formy – wskazał.

PŁATNOŚCI I PROBLEMY Z MIERNIEJSZĄ SOLIDNOŚCIĄ

Według umowy, Tyson za występ ma otrzymać minimum 20 milionów dolarów, podczas gdy jego przeciwnik z popkultury zarobi dwa razy więcej. Michalczewski nie krył oburzenia: – To poniżające, że wielki bokser dostaje mniej niż youtuber. Tego nie mogę zaakceptować. Ale cóż, takie mamy czasy. Ja na pewno nie będę wstawał w nocy, by oglądać tę walkę – zakończył.

Mając na uwadze nadchodzące starcie, warto śledzić rozwój sytuacji i emocje, jakie mogą się pojawić podczas tego niezwykłego pojedynku. Czy Mike Tyson pokaże, że wciąż jest na szczycie, czy też Jake Paul zaskoczy świat, udowadniając, że bokserstwo może mieć wiele twarzy?

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie