Dzisiaj jest 15 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Kontrowersyjne przejazdy ministerialnych samochodów. Czas na konsekwencje.

Samochody Ministerstwa Klimatu i Środowiska znalazły się w ogniu krytyki po ujawnieniu, że poruszały się z włączonymi niebieskimi sygnałami świetlnymi, mimo że pojazdy te nie mają statusu uprzywilejowanych. „Super Express” opublikował zdjęcia, na których widać ministerialny samochód z tym dodatkowym oznakowaniem na dachu. Resort przyznał, że miało to miejsce, ale zapewnił, iż wówczas nie znajdowali się w nim żadni politycy.

Skandal w ministerstwie

Afera wybuchła w ministerstwie kierowanym przez Paulinę Hennig-Kloska z Polski 2050. „W zeszłym miesiącu dotarły do nas informacje o zastosowaniu sygnału błyskowego w kolorze niebieskim w samochodzie służbowym w trakcie prywatnej podróży kierowcy. Tego samego dnia ministerstwo postanowiło zakończyć współpracę z tym kierowcą” — poinformował resort w odpowiedzi na zapytania „Super Expressu”. Jak się okazało, wkrótce po tym zwolniono jeszcze dwóch kierowców, a ministerstwo podjęło decyzję o zmianie dostawcy usług transportowych.

Jak to możliwe?

Na opublikowanych zdjęciach widoczna jest czarna Toyota Camry poruszająca się po ulicach miasta z włączonym niebieskim sygnałem. Wiceminister Miłosz Motyka komentując sytuację, podkreślił, że sprawa jest wyjaśniana i coś takiego nie powinno mieć miejsca, zaznaczając jednocześnie, że nie było ministerów w samochodzie podczas jazdy „na kogutach”.

Kto jest odpowiedzialny?

Kontrowersyjnej wersji wydarzeń nie akceptuje były wiceminister klimatu Jacek Ozdoba. Twierdzi, że to niemożliwe, by kierowcy działali samodzielnie, bez wiedzy polityków, włączając sygnały świetlne. „To klasyczny przypadek, w którym winny nie ponosi konsekwencji, a niewinni zostają ukarani” — powiedział w rozmowie z „Super Expressem”. Ozdoba dodaje, że za jego kadencji nie dopuściłby do zwolnienia kierowców w podobnej sytuacji.

Afera związana z nadużyciem sygnału błyskowego pokazuje, jak władze powinny podchodzić do zasadności używania uprzywilejowanych oznaczeń. Z pewnością kwestia ta nie powinna być bagatelizowana, a sprawcy muszą ponosić odpowiedzialność za swoje działania.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie