W czwartek rano Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, trafił w ręce funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Tego samego dnia ogłoszono, że usłyszał zarzuty, których szczegóły na początku pozostawały nieznane. Jak się później okazało, dotyczą one wręczenia korzyści majątkowej w zamian za uzyskanie dyplomu oraz wyłudzenia ponad 200 tys. zł poprzez posługiwanie się nielegalnym dokumentem. Prezydent stanowczo zaprzecza swojemu winowstwu, twierdząc: „Nie wręczyłem żadnej łapówki”.
ZATRZYMANIE I ZARZUTY
Jacek Sutryk został zatrzymany przez CBA i przewieziony do Śląskiego Wydziału Prokuratury Krajowej, gdzie usłyszał zarzuty, które początkowo nie zostały dokładnie ujawnione. Kolejne informacje ujawniły, że jednym z nich jest wręczenie korzyści majątkowej byłemu rektorowi Collegium Humanum w zamian za dyplom. Śledczy wskazują również, że prezydent Wrocławia miał posługiwać się nielegalnym dokumentem, co miało skutkować wyłudzeniem 230 tys. zł.
Prokuratura postanowiła zastosować wobec Sutryka środki zapobiegawcze, takie jak poręczenie majątkowe w wysokości 200 tys. zł oraz dozór policji, który wiąże się z zakazem kontaktów z innymi osobami zaangażowanymi w to postępowanie.
ODPOWIEDZI NA ZARZUTY
Podczas opuszczenia budynku prokuratury w piątek rano, Sutryk zadeklarował, że zamierza szczegółowo wyjaśnić wszystkie postawione mu zarzuty. W rozmowach z dziennikarzami zaznaczył, że większość spraw była już omawiana blisko dwa lata temu i nie są dla niego nowością. Jak jednak podkreślił, „absurdalne” są dla niego te oskarżenia.
Prezydent Wrocławia dodał, że nie widzi powodów do rezygnacji ze swojego stanowiska. Przypomniał, że w przypadku powiązania zarzutów z pełnioną funkcją, prokurator mógłby zablokować mu wykonywanie obowiązków, co jednak się nie stało.
Cała sytuacja wzbudza ogromne emocje w lokalnej opinii publicznej, a także rodzi pytania o przyszłość Jacka Sutryka w roli prezydenta. Czy będzie on w stanie oczyścić się z zarzutów i wrócić do pełnienia swoich obowiązków, czy może ta sprawa zrujnuje jego polityczną karierę? Czas pokaże.
